RUSSIA MONITOR

Data: 14 marca 2019

Problemy Gazpromu. Gwałtowny spadek eksportu

Gazprom może mieć problemy z realizacją założonego na 2019 rok budżetu. Okazuje się bowiem, że ceny gazu w Europie są poniżej prognozowanych przez Rosjan. Co gorsza dla Gazpromu, spada też sprzedaż. Eksport, który zaczął gwałtownie maleć na jesieni 2018 roku, nadal się zmniejsza. To zła informacja, bo oznacza mniejsze wpływy w sytuacji, gdy Gazprom musi radzić sobie z wielkimi obciążeniami związanymi z budową wielkich gazociągów.

ŹRÓDŁO: KREMLIN.RU

W lutym dostawy gazu do UE spadły o 13 proc. Odczuwa to również Gazprom, który traci na ciepłej zimie w Europie i kryzysie gospodarczym w Turcji. W pierwszej połowie lutego eksport rosyjskiego gazu zmalał o 8 proc. Sprzedaż do Turcji za pośrednictwem Gazociągu Transbałkańskiego w pierwszych 20 dniach lutego zmalała aż o 82 proc. Europejskie magazyny na początku marca były wypełnione w 43 proc. (rok temu 33 proc. o tej porze roku). Spadek eksportu pogłębia trudną sytuację budżetu Gazpromu, który jest obciążony wielkimi wydatkami na budowę gazociągów do Chin, Turcji i Niemiec. Tymczasem na dodatek na początku 2019 roku gwałtownie spadły ceny gazu w europejskich hubach – znacznie poniżej poziomu zakładanego w budżecie rosyjskim na ten rok. Pod koniec lutego ceny surowca w spotowych transakcjach na głównej giełdzie TTF w Holandii spadły średnio poniżej 200 dolarów za 1 tys. m³. W porównaniu z sierpniem 2018 roku ceny spadły o jedną trzecią, do najniższego poziomu od 2017 roku. Oficjalna prognoza rządowa wynosi 233 dolary, zaś jeszcze wyższą cenę zakłada Gazprom. W grudniu 2018 roku ówczesny wiceprezes koncernu Aleksandr Miedwiediew mówił o 248 dolarach. Na ceny gazu w Europie wpływ ma też sytuacja w Azji. Tam też jest ciepła zima, do tego dochodzi zmniejszenie zapotrzebowania w ChRL, w efekcie część tankowców z LNG trzeba przekierować na inne rynki, głównie europejski.

Pod koniec lutego 2019 roku szefowa Gazprom Eksportu Jelena Burmistrowa mówiła, że firma zakłada cenę w widełkach 230-250 dolarów za 1 tys. m³ w 2019 roku. Dodała, że spółka zakłada co najmniej powtórzyć rekordowy wynik z 2018 roku, gdy eksport Gazpromu sięgnął ponad 200 mld m³. Problem w tym, że faktyczny eksport Gazpromu w 2018 roku był niższy niż koncern oficjalnie podaje. Okazało się, że raport Gazpromu, zgodnie z którym w 2018 roku spółka sprzedała za granicę 201,7 mld m³, okazał się nierzetelny. W rzeczywistości eksport wyniósł 196,8 mld m³. Aby móc „poprawić” statystyki i przekroczyć 200 mld m³ za rok, Gazprom musiał sam sobie sprzedać surowiec. Zaczęło się od tego, że prezes Aleksiej Miller pod koniec czerwca 2018 roku oznajmił, że eksport w 2018 roku będzie rekordowy i pierwszy raz w historii przekroczy 200 mld m³. Takie optymistyczne prognozy Miller snuł na podstawie świetnych wyników za pierwsze półrocze 2018, gdy Gazprom sprzedał zagranicznym klientom 101,2 mld m³. Ale na jesieni było już dużo gorzej. W drugiej połowie 2018 roku nastąpił duży spadek eksportu. W październiku zmalał o 6 proc., a w listopadzie o 12 proc. Turcja zmniejszyła zakupy niemal o połowę. Wyniki w grudniu też były słabe i wydawało się, że prognoza Millera się nie spełni. I nagle 27 grudnia Gazpromowi udało się zawrzeć transakcję na sprzedaż gazu za 1,2 mld euro. Zgodnie z samą statystyką Gazpromu, surowiec sprzedano do Austrii i Holandii, czyli krajów, gdzie spółka ma duże magazyny. Tyle że do końcowych odbiorców ten surowiec nie dotarł. Z magazynów w Holandii sprzedano tylko 1,1 mld m³ (rok wcześniej było 2,6 mld), a w Austrii 0,99 mld m³ (rok wcześniej 1,7 mld). Kupującym była bowiem spółka-córka Gazpromu, Gazprom Marketing & Trading. Biorąc pod uwagę sumę transakcji, chodziło o dostawy 4,9 mld m³. Jeśli odjąć tą ilość od raportowanych 201,7 mld m³, to eksport w rzeczywistości wyniósł w 2018 roku 196,8 mld m³, a więc zaledwie 1,2 proc. (2,2 mld m³) więcej niż w 2017 roku. Gazprom zawyżył wynik, aby móc się pochwalić rekordem, co z kolei wpisuje się w politykę informacyjną mającą przekonać, że Europa potrzebuje rosyjskiego gazu, i to coraz więcej gazu.

Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.

TAGS: 

 

Powiązane wpisy
Top