RUSSIA MONITOR

Data: 30 maja 2018

Nowy port w Turkmenbaszy. Kolejna brama do Azji Centralnej

Uruchomienie wielkiego portu handlowego na wschodnim wybrzeżu Morza Kaspijskiego ma znaczenie nie tylko dla Turkmenistanu, realizującego strategię ekonomicznego otwarcia się na zewnętrzne rynki. Terminal w Turkmenbaszy oznacza zwiększenie możliwości eksportu węglowodorów do Europy, ale też jest szansą na większą wymianę handlową całej Azji Centralnej z rynkami zewnętrznymi i może być ważnym ogniwem nowego Szlaku Jedwabnego łączącego Chiny z Europą. Problemem jest jednak konkurencja już działających portów kazachskich.

ŹRÓDŁO: TURKMENISTAN.GOV

Pięć lat budowy, koszt 1,5 mld dolarów. Na początku maja na wschodnim wybrzeżu Morza Kaspijskiego otwarty został port morski w Turkmenbaszy (Turkmenbashi City). Prezydent Gurbanguły Berdymuchammedow ogłosił, że nowy port stanie się ważnym morskim elementem w handlu Azji Środkowej z regionem Morza Czarnego i Europą.

Przez wiele lat po uzyskaniu niepodległości, prowadzący skrajnie izolacjonistyczną politykę Turkmenistan był nie tyle ważnym punktem, gdzie mają się krzyżować szlaki handlowe z Azji do Europy i z północy na Bliski Wschód, co martwą plamą na mapie. Wystarczał eksport gazu, żeby się utrzymywać. Gospodarka turkmeńska jest głęboko uzależniona od eksportu węglowodorów, których sprzedaż stanowi aż 85% całego eksportu. Z nowego portu tankowce mają przewozić ropę przede wszystkim do Baku, gdzie surowiec jest wpompowywany do rurociągów Baku-Machaczkała-Noworosyjsk oraz Baku-Tbilisi-Ceyhan. Ale to nie jedyna zaleta portu Turkmenbaszy. Rząd zakłada, że nowy port pozwoli potroić obroty towarowe Turkmenistanu. Port ma być zdolny obsłużyć rocznie 300 000 pasażerów, 75 000 ciężarówek i 400 000 kontenerów. Port w Turkmenbaszy wraz nowym portem lotniczym w stolicy Aszchabadzie (koszt 2,5 mld dolarów) oraz innymi wielkimi projektami infrastrukturalnymi (koszt 5 mld dolarów) są częścią strategii uczynienia Turkmenistanu „Sercem Wielkiego Szlaku Jedwabnego” – jak głosi oficjalna propaganda i co zapowiedział w noworocznym orędziu Berdymuchammedow. Teoretycznie chińscy eksporterzy mogą użyć połączenia przez Kazachstan, by transportować towary do Europy poprzez Azerbejdżan i Turcję, via port Turkmenbaszy.

Problem w tym, że jest już poważna konkurencja na wschodnim wybrzeżu kaspijskim: leżące w Kazachstanie porty Aktau i Kuryk. W 2014 roku w Aktau zaczął działać trzeci już w tym porcie terminal naftowy. Dzięki temu zdolności przeładunkowe Aktau wzrosły do 19 mln ton rocznie. 60 km na południe od Aktau leży nowy port w Kuryk – do 2020 roku ma osiągnąć zdolności przeładunkowe 7 mln ton rocznie (obsługuje głównie złoże naftowe Kashagan). Turkmenbaszy konkuruje z Aktau i Kuryk także w imporcie produktów, które następnie mają być transportowane do innych krajów azjatyckich, głównie Chin. Turkmeński port jest tu już na starcie w gorszym położeniu, bo Kazachstan graniczy z Chinami, a Turkmenistan nie. Jakimś wyjściem może być współpraca z Uzbekistanem. Berdymuchammedow oferuje Taszkientowi możliwość korzystania z nowego portu, tyle że i na tym odcinku dużo bardziej zaawansowane są rozmowy Kazachów z Uzbekami w sprawie korzystania z portów Aktau i Kuryk. Berdymuchammedow zaoferował możliwość wykorzystania portu także innemu państwu regionu: Afganistanowi. Zainteresowanie portem wyraził Kirgistan, który nie ma najlepszych relacji z Kazachstanem. Z kolei Rosjanie liczą na zwiększenie wymiany handlowej między Turkmenbaszy a portem w Olja nad Morzem Kaspijskim.

Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.

TAGS: migration crisis, NATO, Belarus, Russia

 

Powiązane wpisy
Top