BALTIC MONITOR
Data: 14 stycznia 2019
Nordycka współpraca w cieniu Rosji
Neutralność nie zapewni już bezpieczeństwa. W obliczu wzrostu zagrożenia ze strony wschodniego sąsiada Finlandia i Szwecja stawiają na coraz ściślejszą współpracę z członkiem NATO, Norwegią. Helsinki proponują wspólne, fińsko-szwedzko-norweskie ćwiczenia wojskowe na terenach bezpośrednio zagrożonych lądową inwazją Rosji. Kraje nordyckie chcą też zacieśniać bezpośrednią współpracę militarną z USA. Skandynawia obawia się, że wewnętrzne spory uczynią NATO mniej skutecznym blokiem obronnym.
Zacieśnianie współpracy obronnej krajów północnej Europy to reakcja na obniżanie się ogólnego poziomu bezpieczeństwa międzynarodowego, agresywną politykę Rosji i wewnętrzne spory w NATO. Problem współpracy militarnej krajów nordyckich omawiano na dorocznej konferencji dotyczącej szwedzkiej obrony narodowej w Sälen. Zapowiedzi stamtąd płynące świadczą o tym, że kraje nordyckie przyszłość swego bezpieczeństwa chcą zabezpieczać na trzech płaszczyznach międzynarodowych: współpraca regionalna, współpraca z USA, współpraca w ramach i z NATO.
Przejawem takiej polityki jest pozytywna reakcja rządów w Oslo i Sztokholmie na fińską propozycję organizowania regularnie wspólnych transgranicznych ćwiczeń wojskowych na Dalekiej Północy, tam, gdzie potencjał militarny, także na lądzie (Półwysep Kola), rozbudowuje Rosja. Chodzi o sąsiadujące ze sobą regiony Lapland (Finlandia), Norrbotten (Szwecja) oraz Troms i Finnmark (Norwegia). Ostatniej jesieni w Norwegii odbyły się największe od czasu zakończenia zimnej wojny ćwiczenia wojskowe NATO. W Trident Juncture 2018 uczestniczyły Finlandia (2400 żołnierzy) i Szwecja (2200 żołnierzy). Podczas ćwiczeń lotnictwo natowskie wykorzystywało obiekty wojskowe na terenie północnej Szwecji (baza powietrzna w Luleå) oraz północnej Finlandii (baza powietrzna w Rovaniemi).
Najgłośniej o rosyjskim zagrożeniu mówi Oslo. Rząd w Oslo twierdzi, że w ciągu ostatnich pięciu lat zwiększył wydatki na obronność o jedną trzecią. Podczas dorocznego przemówienia ministra obrony do najważniejszych dowódców wojskowych i ekspertów ds. obronnych, Frank Bakke-Jensen mówił, że „zagrożeniem numer jeden jest Rosja”. Bakke-Jensen podkreślił, że od czasu aneksji Krymu sytuacja także na północy Europy staje się coraz poważniejsza. Przypomniał takie wrogie działania, jak zakłócanie przez Rosjan sygnału GPS w okręgu Finnmark. Norwegia zabiega też o coraz silniejszą obecność wojskową USA. W 2017 roku ponad 300 marines zostało rozmieszczonych pod Trondheim, w centralnej Norwegii. W 2018 roku kolejnych 400 marines trafiło do obozu wojskowego Setermoen za kręgiem polarnym. Stany Zjednoczone zdecydowały też w 2018 roku o przywróceniu 2. Floty US Navy na północnym Atlantyku i w Arktyce.
Wszystkie te działania wrogo przyjmuje Rosja. Zwłaszcza podwojenie amerykańskiego kontyngentu w Norwegii i budowę przez Norwegów nowej stacji radarowej zaledwie 60 km od granicy rosyjskiej. Zwiększenie obecności wojskowej USA w Norwegii pośrednio wzmacnia też bezpieczeństwo Szwecji i Finlandii. Zresztą także te dwa państwa w ostatnich latach zacieśniają współpracę wojskową ze Stanami Zjednoczonymi, także poprzez zakupy amerykańskiego uzbrojenia.
Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.