CHINA MONITOR

Data: 17 lutego 2020 Autor: Paweł Paszak

Koronawirus uderza w gospodarkę ChRL

Wybuch epidemii koronawirusa na przełomie grudnia i stycznia 2019/2020 roku przyczynił się do wyraźnego pogorszenia prognoz wzrostu gospodarczego w Chinach z 5,8 do nawet 4,8%. Ocenia się, że kryzys może kosztować Państwo Środka co najmniej 100 miliardów dolarów przy czym straty w skali globalnej będą odpowiednio wyższe. Instytut Oxford Economics obniżył już perspektywy światowej gospodarki z 2,5 do 2,3%, co stanowiłoby najgorszy wynik od 2009 roku.

Źródło: GangstonTech / Wikimedia Commons

Wirus, który od stycznia 2020 roku zainfekował powyżej 70 tys. osób i doprowadził do ponad 1,8 tys. zgonów, jest nie tylko wielką tragedią ludzką, ale i dużym wyzwaniem dla gospodarki ChRL. Centralna rola zakładów przemysłowych zlokalizowanych w Chinach oznacza dla międzynarodowych koncernów poważne zakłócenia w łańcuchach dostaw. W samym 8-milionowym Wuhan, stanowiącym główne ognisko zachorowań, zlokalizowane są hale produkcyjne General Motors, Hondy, Nissana, Peugeota i Renault. Na całą prowincję Hubei przypada natomiast 9% krajowej produkcji samochodowej, co wiąże się z bardzo dużymi utrudnieniami dla przemysłu motoryzacyjnego. Znakomita większość fabryk, nie tylko w bezpośrednim obszarze oddziaływania wirusa, pozostaje zamknięta lub wykorzystuje zaledwie ułamek mocy produkcyjnych (stan na 16.02). Wśród nich znajdują się między innymi te należące do Foxconnu, głównego podwykonawcy koncernu Apple. Przestój w pracy czołowych zakładów przełoży się na spadek produkcji oraz wydłużenie czasu oczekiwania na towary importowane z ChRL. Z powodu braku części południowokoreański Hyundai zmuszony był wstrzymać prace w największej na świecie fabryce samochodów w Ulsan. Ośrodek Euromonitor wskazuje, że w 2018 roku na Chiny przypadało 33% eksportu towarów użytku domowego, 27% urządzeń high-tech, oraz 23% ubrań i tekstyliów. Wskazane sektory w największym stopniu narażone są na dodatkowe koszty i opóźnienia. Ostateczna skala strat uzależniona będzie od efektywności władz w Pekinie w powstrzymywaniu postępów wirusa. Każdy kolejny miesiąc kwarantanny oznaczać będzie straty rzędu miliardów dolarów.

Obok sektora przemysłowego, to światowa branża turystyczna najdotkliwiej odczuje skutki rozprzestrzeniania się wirusa. W 2018 roku obywatele Chin stanowili 10% światowej liczby turystów, wydając łącznie ponad 277 miliardów dolarów. Blokady komunikacyjne przyczynią się nie tylko do ograniczenia połączeń z Chinami, ale również z innymi państwami azjatyckimi. Według wyliczeń The Economist Intelligence Unit światowa turystyka może stracić nawet 80 miliardów dolarów, przy czym stosunkowo najbardziej ucierpią państwa Azji Południowo-Wschodniej. W mniejszym stopniu uderza to państwa europejskie, dla których przyjezdni z Chin stanowią około 4% ogólnej liczby turystów, w przypadku Polski odsetek ten jest jeszcze niższy – 0,68%.
Przeciągający się kryzys nie pozostaje bez wpływu na chińską giełdę i sektor finansowy. Gdy 3 lutego doszło do opóźnionego otwarcia szanghajskiej giełdy (SSE), chińskie spółki straciły na wartości 720 miliardów dolarów, a władze w Pekinie zmuszone były wprowadzić pakiety pomocowe o wartości 1,2 biliona yuanów (171 mld dol). W konsekwencji spółki giełdowe częściowo odrobiły wcześniejsze straty, tym samym uspokajając sytuację. Podobne działania zostały podjęte w odpowiedzi na światowy kryzys finansowy lat 2007-2011, co pozwoliło utrzymać względnie wysoki wzrost gospodarczy i ochronić tysiące miejsce pracy. Dotychczasowe praktyki władz centralnych pozwalają sądzić, że ponownie sięgną one po podobne środki, w celu ustabilizowania gospodarki i systemu finansowego.

Wesprzyj nas

Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.

Wspieram

Godny odnotowania jest także wpływ kryzysu na Europę Środkowo-Wschodnią, który nie ogranicza się bynajmniej do zawieszenia przez Czechy i Polskę bezpośrednich lotów do i z Chin. Istotniejszy dla Polski może okazać się wpływ obecnej sytuacji na gospodarkę Niemiec, czyli głównego partnera gospodarczego Warszawy. Dla BMW, Mercedesa czy Volkswagena Chiny pozostają najbardziej zyskownym rynkiem zbytu, dlatego drastyczny spadek koniunktury odbije się na niemieckim eksporcie. Według danych China Association of Automobile Manufacturers w styczniu sprzedaż samochodów zmniejszyła się o aż 30%, co nałożyło się na sukcesywne spadki z 2019 r. Pogorszenie i tak nie najlepszej sytuacji gospodarki niemieckiej (0% wzrostu w ostatnim kwartale 2019 r.) rzutować będzie na obroty handlowe z Polską, Czechami, Węgrami oraz innymi państwami regionu.

All texts published by the Warsaw Institute Foundation may be disseminated on the condition that their origin is credited. Images may not be used without permission.

Powiązane wpisy
Top