AKTUALNOŚCI
Data: 12 września 2019
Gazprom nie ma pola manewru – komentarz do decyzji ws. gazociągu OPAL
W związku z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ws. korzystania przez Gazprom z gazociągu OPAL (o rocznej przepustowości 36 mld m3 gazu), który de facto dystrybuuje gaz ziemny z gazociągu Nord Stream I, ekspert Warsaw Institute Grzegorz Kuczyński udzielił komentarza Dziennikowi Gazecie Prawnej.
Wyrok uchyla decyzję Komisji Europejskiej z 2016 r., która przyznała Gazpromowi prawo korzystania z gazociągu w 100 proc. Stroną skarżącą była Polska, wspierana przez Litwę i Łotwę, a stronę Komisji Europejskiej wspierały Niemcy.
Wypowiedź Grzegorza Kuczyńskiego:
Wyrok uderza w koncepcje budowy w Niemczech gazowego hubu, z którego rosyjski surowiec trafiałby do całego regionu. Lądowe magistrale, OPAL i projektowany EUGAL są równie ważne, jak sam Nord Stream 2. Nie wystarczy bowiem dostarczyć łącznie 110 mld m sześc. gazu (Nord Stream 1 i 2) na niemiecki brzeg. Trzeba surowiec jeszcze rozprowadzić. Gazu będzie dużo więcej, niż potrzebują Niemcy, a nadwyżka ma być eksportowana do Czech, Słowacji czy Węgier. Wyrok unijnego sądu poważnie ogranicza te możliwości. Gazprom nie ma za bardzo pola manewru. Może oczywiście wykorzystać lobbystów w Brukseli, aby KE złożyła odwołanie. Problem w tym, że musi być ono ograniczone do kwestii prawnych. Po drugie zaś w nowej KE będzie Rosjanom trudniej budować wpływy. Jest też drugi aspekt orzeczenia: znacznie osłabiło ono pozycję negocjacyjną Gazpromu ws. tranzytu gazu przez Ukrainę. Obecna umowa wygasa z końcem roku. Teraz Rosjanie nie będą mogli szantażować Kijowa wstrzymaniem tranzytu, bo tracą możliwość przesyłania surowca alternatywnym szlakiem przez Niemcy.
Zachęcamy do lektury opracowań analitycznych autorstwa Grzegorza Kuczyńskiego:
Nord Stream 2 i Ukraina: Bitwa o tranzyt
Niemcy bliżej Rosji. Łączy ich gaz i wspólni wrogowie
Dziennik Gazeta Prawna to jeden z najważniejszych ogólnopolskich dzienników, specjalizujący się w sprawach prawno-gospodarczych.