Ukraine Monitor prezentuje najświeższe informacje dotyczące wewnętrznych i zewnętrznych spraw Ukrainy – państwa, które obecnie stanowi arenę ścierania się interesów Wschodu i Zachodu.
Data: 15 maja 2023 Autor: Grzegorz Kuczyński
Ukraińska ofensywa, czyli informacyjna operacja Kijowa
Coraz więcej oznak, że zbliża się wiosenna ofensywa Ukrainy. Przede wszystkim świadczy o tym intensyfikacja uderzeń w cele na rosyjskim zapleczu: na obiekty wojskowe, składy paliw, węzły komunikacyjne. Następnie Ukraina uderzyła pod Bachmutem. Kijów wciąż jednak nie ogłasza oficjalnie początku ofensywy i wciąż Moskwa nie jest pewna, kiedy, a przede wszystkim gdzie, pójdzie główne uderzenie ukraińskie.
W dniach 11-15 maja Ukraińcy odbili blisko 20 km² terytorium na północ i na południe od Bachmutu, zaskakując Rosjan swoim silnym kontratakiem. To preludium do kontrofensywy; to drzwi, które otwierają przed Ukrainą możliwość rozpoczęcia pomyślnego kontrataku – powiedział 14 maja Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Pytany o to, kiedy rozpocznie się ukraińskie uderzenie, odrzekł, że „to mnóstwo działań, dziesiątki i setki działań, niektóre z nich już są prowadzone”. Zwrócił uwagę na intensywne ostrzały tyłów Rosjan oraz „niewielkie lokalne przesuwanie się” ukraińskich sił w różnych częściach obwodu donieckiego. Ukraińcy zaczęli już wykorzystywać otrzymane od Wielkiej Brytanii pociski dalekiego zasięgu, dając Kijowowi możliwość uderzenia w rosyjskie oddziały daleko za linią frontu. Pociski Storm Shadow mają zasięg ponad 250 kilometrów. Ponad 150 tys. rosyjskich żołnierzy pozostaje na okupowanych terenach obwodu chersońskiego i zaporoskiego na południu Ukrainy – oświadczył przedstawiciel Głównego Zarządu Wywiadu (HUR) Andrij Czerniak. Zdaniem strony ukraińskiej, Rosjanie szykują się na ofensywę Kijowa i ewakuując z tych obwodów ludność cywilną. Rosyjska armia rozprasza swoje siły na południu Ukrainy, bo nie wie, z którego kierunku spodziewać się najsilniejszego uderzenia. Strona ukraińska gra na nerwach Rosjan, którzy od wielu tygodni oczekują w napięciu na uderzenie wroga. W takiej atmosferze nerwów wystarczyła seria lokalnych ataków na kilku różnych odcinkach frontu, by rosyjskie media i blogerzy wojskowi panicznie ogłosili jak jeden mąż początek wielkiej ukraińskiej ofensywy. Trudno oprzeć się wrażeniu, że Kijów prowadzi psychologiczną grę z Rosjanami. Ostatnio sporo było wypowiedzi ze strony kierownictwa ukraińskiego, żeby nie oczekiwać zbyt wiele po ofensywie, a tak w ogóle, to jeszcze armia nie jest na nią gotowa. Choćby Wołodymyr Zełenski w dniu, w którym Rosjanie przedwcześnie ogłosili początek ofensywy, w rozmowie z BBC powiedział, że armia wciąż nie jest gotowa do ataku, bo wciąż za mało dostała broni z Zachodu. Nie da się jednak wykluczyć, że tego typu sygnały ze strony Kijowa mają na celu jedynie nasilenie dezorientacji po stronie rosyjskiej. Uderzenie zaś może rozpocząć się w każdej chwili.
Wesprzyj nas
Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.
Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.