RUSSIA MONITOR

Data: 29 listopada 2017

Regiony podnoszą głowy

Rosja jest państwem federacyjnym, ale tylko na papierze. Po objęciu rządów Władimir Putin zdusił dążenia republik do większej autonomii i przejął faktyczną kontrolę nad wyborem gubernatorów i prezydentów podmiotów Federacji Rosyjskiej. Kryzys ekonomiczny stał się jednak katalizatorem napięć między Moskwą a regionami, które w pierwszej kolejności dotykają cięcia budżetowe. Na to nakładają się jeszcze spory językowe – szczególnie widoczne w przypadku tzw. etnicznych republik. Widać dążenie Kremla do dalszego ograniczania uprawnień regionów, ale też z drugiej strony coraz silniejszy opór i żądania przestrzegania zapisów konstytucyjnych ze strony różnych republik i obwodów. Ten konflikt może mieć poważne dla Putina skutki uboczne: wpłynąć negatywnie na jego wynik w wyborach w marcu 2018.

© kremlin.ru

W lipcu Putin podczas wizyty w Republice Mari El powiedział, że niedopuszczalne jest zmuszać kogoś do nauki języka, który nie jest jego ojczystym językiem. Prezydent skrytykował też redukowanie godzin nauki rosyjskiego w etnicznych republikach Federacji (takich, gdzie rdzenna nie-rosyjska ludność stanowi znaczny odsetek populacji). W sierpniu Putin polecił prokuraturze generalnej sprawdzić, czy uczniowie w tzw. etnicznych republikach są zmuszani do nauki miejscowych języków. Głównym polem batalii o to, kto co może, na linii Centrum – Regiony, stała się Republika Tatarstanu. Tatarstan ma większą autonomię niż inne podmioty Federacji, szczególnie widać to na płaszczyźnie kontaktów międzynarodowych. Drugim, obok języka, punktem zapalnym w relacjach Kazania z Moskwą jest kwestia traktatu o podziale władzy, podpisanego w 2007 roku, a który wygasł w sierpniu. Moskwa ignoruje apele Tatarów o przedłużenie obowiązywania dokumentu.

Tatarstan liczy ok. 4 mln ludności. 53% to etniczni Tatarzy posługujący się językiem z rodziny tureckich, 43 proc. Rosjanie, 5% Czuwasze. Zgodnie z konstytucją republiki, rosyjski i tatarski są językami urzędowymi (pozwala na to konstytucja federalna) i mają ten sam status w nauczaniu szkolnym. Lokalne tatarskie elity dążą do jak największej obecności języka tatarskiego w edukacji, co spotyka się z oporem miejscowych Rosjan. Jednak sądy sprzyjają miejscowej władzy. Na początku listopada sąd w Kazaniu odrzucił pozew złożony przez kobietę, która żądała 2,75 mln rubli ($47,000) odszkodowania za to, że jej syn musi się uczyć języka tatarskiego w szkole. Z kolei siłowicy wypełniają polecenia Moskwy. Prokuratura natychmiast zaczęła wypełniać wspomniane polecenie Putina, żądając przeniesienia języka tatarskiego jako wykładowego z przedmiotów obowiązkowych do fakultatywnych. Wtedy jednak prezydent Rustam Minnichanow wystąpił w obronie zastraszanych przez prokuraturę dyrektorów szkół. Otwartym tekstem ostrzegł, że taka presja na szefów placówek będących tradycyjnie punktami wyborczymi, może się odbić na przebiegu i wyniku głosowania na prezydenta w marcu 2018. A więc Minnichanow pośrednio pogroził Kremlowi, że jeśli ten będzie prowadził dalej taką politykę wobec Kazania, to wynik Putina w Tatarstanie może być mało zadowalający. Ten tatarski przypadek może być niepokojącym sygnałem dla Kremla. Pamiętać bowiem należy, że to gubernatorzy i liderzy republik na miejscu odpowiadają za jak najwyższą frekwencję i jak najlepszy wynik kandydatów władzy. A w tym wypadku będzie to sam Putin. Rosnące napięcia na linii federalne centrum – regiony, zwłaszcza na tle ekonomicznym, mogą odbić się negatywnie na wyniku obecnego prezydenta, szczególnie w tzw. etnicznych republikach.

Ostatecznie doszło do kompromisu, a właściwie zawieszenia broni. Władze Tatarstanu będą mogły wymagać jedynie dwóch godzin nauki po tatarsku w tygodniu, ale to i tak coś, bo Putin chciał pełnej dobrowolności nauki języka nie-rosyjskiego. Jest to jednak tylko taktyczne cofnięcie się Moskwy, aby uspokoić nastroje przed wyborami. Po nich można oczekiwać ofensywy i rusyfikacji. Polityka Moskwy wobec Tatarstanu będzie zapewne powtórzona wobec innych etnicznych republik. Przy czym jeśli Kremlowi uda się z Tatarstanem, największą etniczną republiką, to z resztą tym bardziej nie będzie problemu.

All texts published by the Warsaw Institute Foundation may be disseminated on the condition that their origin is credited. Images may not be used without permission.

Powiązane wpisy
Top