RUSSIA MONITOR

Data: 5 września 2017

Gdzie uderzy Putin?

Atakując Ukrainę i zajmując Krym Władimir Putin zatrzymał spadek popularności i pokonał kryzys legitymacji swej władzy ciągnący się od masowych protestów zimą 2011/2012. Kiedy propagandowe narzędzie wojny z „kijowską juntą” zużyło się, a euforia po aneksji Krymu zaczęła wygasać, Putin znalazł nową „małą zwycięską wojenkę” – i Rosjan zaczęły bombardować efektowne obrazki telewizyjne z nalotów bohaterskich pilotów na „dżihadystów”. W najbliższym czasie można oczekiwać kolejnego zwrotu.


© kremlin.ru

Połowa Rosjan (49%) uważa, że ich kraj powinien zakończyć operację wojskową w Syrii, zaś przeciwnego zdania jest 30% – wynika z sondażu Centrum Lewady. Jednym z najczęściej wskazywanych powodów zakończenia operacji jest obawa przed „drugim Afganistanem”. Uważnie wydarzenia w Syrii śledzi co piąty mieszkaniec Rosji, zaś 56% ma podstawową wiedzę o wydarzeniach w Syrii. Nieco wcześniej w innym sondażu Centrum Lewady 49% mieszkańców Rosji powiedziało, że chce „przywrócenia autorytetu Rosji jako jednego z najbardziej wpływowych krajów świata, bez głosu którego nie decyduje się żaden z najważniejszych problemów globalnych”.

Jakie z tego płyną wnioski? Po pierwsze, przestawienie zbiorowego umysłu Rosjan na tory wojenne przy okazji aneksji Krymu w 2014 r. wciąż działa. Najważniejsze jest poczucie wielkomocarstwowości. Jest społeczna akceptacja agresywnej polityki zagranicznej Kremla, wręcz taka polityka umacnia władzę wewnątrz kraju. To oznacza, że przy wewnętrznych problemach ekonomiczno-społecznych, Putin po kolejną prezydenturę sięgnie jako główny motyw obierając jakiś temat zewnętrzny. Pytanie, jaki? Sondaż Lewady na temat postrzegania problemu syryjskiego może sugerować, że temat kampanii wojennej w Syrii – przedstawianej jako pasmo samych sukcesów oręża rosyjskiego – nie będzie dla Putin wystarczająco nośnym tematem wyborczym. Narasta zmęczenie tą wojną tak, jak rosło zniechęcenie do kampanii w Donbasie. Moskwa będzie więc chciała jak najszybciej zamknąć, choćby tymczasowo (do marcowych wyborów), temat syryjski. Dlatego już w maju wyszła z pomysłem tzw. stref deeskalacji, a w ostatnich dniach pojawiły się głosy ze strony rządu i generałów sugerujące, że zasadnicza faza wojny domowej w Syrii dobiegła końca.

Jeśli nie Syria, to co? Jaki temat zagraniczny stanie się motywem przewodnim kampanii prezydenckiej Putina? Być może będzie to znów eskalacja konfliktu z Ukrainą. Kreml nie może tutaj odpuścić, a czas gra nie na jego korzyść (jak zakładano w 2014 r.), a na korzyść Kijowa. Taki scenariusz byłby do zrealizowania, ale pod warunkiem zaistnienia na globalnej scenie innego problemu, dużo ważniejszego dla głównych globalnych graczy. I takim właśnie jest kryzys północnokoreański – warto obserwować zachowanie Moskwy w tej kwestii. Putinowi wyraźnie zależy na przeciąganiu w czasie sporu i utrzymywaniu się dużego napięcia. Zgodnie ze starą moskiewską zasadą, ugrzęźnięcie potęg zachodnich w jakimś kryzysie staje się dla Kremla okazją do załatwienia własnych interesów w pobliżu swych granic.

All texts published by the Warsaw Institute Foundation may be disseminated on the condition that their origin is credited. Images may not be used without permission.

Powiązane wpisy
Top