RUSSIA MONITOR

Data: 21 września 2017

Zapad-2017: za wcześnie na ocenę

Oficjalne ćwiczenia na dziewięciu poligonach Białorusi i Rosji z udziałem 12,7 tys. żołnierzy zgodnie z planem zakończyły się 20 września. Nie oznacza to jednak, że wielki sprawdzian gotowości bojowej Rosji na kierunku zachodnim dobiegł już końca. Jeśli już spekulowało się o możliwości wykorzystania manewrów do realizacji jakichś agresywnych planów Rosji, to właśnie teraz istnieje największe ryzyko ich realizacji.


© RUSSIAN MOD

Rosja tuż po zakończeniu ćwiczeń rozpoczęła wyprowadzanie swoich wojsk z Białorusi. Ciężki sprzęt, w tym czołgi, zaczęto ładować na platformy kolejowe już 20 września wieczorem. Nie oznacza to jednak jeszcze, że wszystkie oddziały i tym bardziej sprzęt wojskowy, jakie trafiły przed 14 września z Rosji na Białoruś, na pewno wrócą do pierwotnych miejsc dyslokacji. Warto pamiętać, że ofensywne działania wobec sąsiadów (Gruzja 2008, Ukraina 2014) Rosja podejmowała już po zakończeniu manewrów, wykorzystując fakt skoncentrowania w kluczowych rejonach dużych, gotowych do walki, zgrupowań wojskowych.

Jak podkreślaliśmy już w naszych analizach dotyczących Zapad-2017, operacja na skalę tych przeciwko Ukrainie, a tym bardziej Gruzji, jest obecnie nierealna. Zmobilizowane, skoncentrowane i poprzesuwane przy okazji obecnych manewrów jednostki mogą być jednak w jakiś sposób wykorzystane do prowokacji i wywarcia presji. Odrębną kwestią pozostają mechanizmy i logistyka stworzone dla celów ćwiczeń – mogą zostać na stałe zaimplementowane chociażby i na Białorusi. Aby w przyszłości usprawnić działania rosyjskich wojsk w razie konfliktu.

Wciąż sporną pozostaje kwestia liczebności uczestników manewrów. Moskwa i Mińsk nadal upierają się przy oficjalnej liczbie 12,7 tys. żołnierzy. Wiadomo jednak – w tym wypadku także potwierdziły się prognozy The Warsaw Institute – że prawdziwa skala manewrów była wielokrotnie większa od działań na wyznaczonych oficjalnie dla Zapadu-2017 poligonach. O znacząco zwiększonej aktywności wojsk rosyjskich w całym Zachodnim Okręgu Wojskowym świadczą choćby informacje o incydentach, do których doszło w okresie 14-20 września poza oficjalnie deklarowanym obszarem ćwiczeń. 14 września na lotnisku wojskowym w obwodzie kałuskim z pasa startowego wypadł bombowiec Tu-22M3. 16 września samolot szkolno-bojowy Jak-130 runął na ziemię koło lotniska wojskowego w obwodzie woroneskim. Załoga zdążyła się katapultować. To nie jedyne zresztą przykre zdarzenia, jakie przydarzyły się Rosjanom. Rano 19 września w Internecie pojawiło się nagranie, na którym widać, jak bojowy helikopter Ka-52 Aligator dokonuje ataku rakietowego na poligonie Ługa w obwodzie leningradzkim. Pocisk uderza w zaparkowane w pobliżu samochody wojskowe. Nieoficjalnie mówi się o kilku rannych osobach. Również 19 września ujawniono, że w wypadku samochodowym w obwodzie murmańskim ciężko ranny został dowódca Wojsk Powietrzno-Desantowych, gen. Andriej Sierdiukow. Generał był zaangażowany w Zapad-2017, sam zresztą wcześniej zapowiadał, że trzy jego dywizje będą uczestniczyć w manewrach.

Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.

TAGS: migration crisis, NATO, Belarus, Russia

 

Powiązane wpisy
Top