RUSSIA MONITOR
Data: 28 lutego 2019
Wizerunkowa ofensywa wywiadu rosyjskiego
Kiedy w 2016 roku kierownictwo Służby Wywiadu Zagranicznego objął polityk i urzędnik Siergiej Naryszkin, wielu oczekiwało poważnych reform, a nawet „aksamitnej” likwidacji SWR. Po przeszło dwóch latach wywiad ma się jednak dobrze, natomiast widać, że obecny szef pod pewnymi względami chce unowocześnić służbę. Widać to choćby na przykładzie nowej polityki informacyjnej SWR. Przy tym nie ma wątpliwości, że służyć ma to nie tylko samej służbie, ale też, a może przede wszystkim, jej szefowi.
Styczniowa wizyta Siergieja Naryszkina w Arabii Saudyjskiej nie byłaby niczym dziwnym, gdyby nie to, że poinformowało o niej biuro prasowe SWR. To niespodzianka, bo wcześniej służba ta właściwie nie prowadziła żadnej polityki informacyjnej. Jedyne wychodzące na zewnątrz komunikaty były na ogół dementi oskarżeń o szpiegowską działalność w różnych krajach. Teraz jest inaczej. SWR zaczęła informować o różnych podróżach i wydarzeniach z udziałem swego szefa. Przed Nowy Rokiem jedna z telewizji wyemitowała nawet film dokumentalny o SWR i Naryszkinie. Także w ubiegłym roku Naryszkin jako pierwszy w historii sowieckiego/rosyjskiego wywiadu potwierdził, że oficerowie SWR pracują w ambasadach rosyjskich.
W pewnej mierze to otwarcie informacyjne SWR wynika z tego, że Naryszkin, inaczej niż jego poprzednicy, to bardzo znana i publiczna osoba, szef Rosyjskiego Towarzystwa Historycznego, częsty gość w telewizji. Ale głównym motywem aktywności biura prasowego jest chęć zapobieżenia różnym spekulacjom, a przede wszystkim swoimi komunikatami SWR włącza się w dezinformacyjną grę rosyjskiego państwa i jego służb. Teraz też łatwiej będzie też prowadzić informacyjne zmagania z rywalami i neutralizować zagrożenia wynikające z możliwych wpadek operacyjnych. To również dbałość o wizerunek służby. Wszak do tej pory mówiło się o wywiadzie na ogół wtedy, gdy dochodził do jego operacyjnych wpadek. W ten sposób opinia publiczna ma wiedzę o ułamku działalności wywiadu, o i to tym mniej chwalebnym. Nie wolno też zapominać o aspekcie wewnętrznym. Szefowie FSB od dawna są dość aktywni medialnie, tak jak i cała służba. Teraz Naryszkin zyskuje możliwość prowadzenia, gdyby zaszła taka konieczność, nawet publicznej polemiki dotyczącej stanu i perspektyw całego rosyjskiego aparatu służb specjalnych. W nadchodzącym okresie może się to okazać bardzo ważne, bo każdy wstrząs dla reżimu może wywoływać chęć zmian, reform i rozliczania siłowików przez Putina. Zmieniając politykę informacyjną podległej mu służby Naryszkin staje się też potencjalnie istotnym politycznym graczem w Moskwie. Nie należy zapominać, że to były przewodniczący Dumy, szef aparatu administracji kremlowskiej i wicepremier.
Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.