THE WARSAW INSTITUTE REVIEW

Data: 12 marca 2018    Autor: Aleksandra Romanowska

Ukraina: wolność w cieniu korupcji

W aktualnym dyskursie o Ukrainie i polityce Zachodu wobec Kijowa bardzo mocno artykułowany jest postulat podjęcia przez władze realnej, a nie markowanej na użytek opinii publicznej walki z korupcją.


© Sergey Dolzhenko (PAP/EPA). Czarnobyl, Ukraina, 05.04.2017 r., Konstrukcja zabezpieczająca pozostałości po reaktorze numer 4 w elektrowni jądrowej w Czarnobylu. Eksplozja w Czarnobylu nadal uważana jest za największy wypadek w historii energetyki jądrowej.

 

Waszyngton i Bruksela wprost uzależniają dalszą pomoc ekonomiczną i polityczną dla Ukrainy od zdecydowanego ograniczenia korupcji. W sporze o strategię i taktykę antykorupcyjnej kampanii centralne miejsce zajmuje Narodowe Biuro Antykorupcyjne, nowa w Ukrainie instytucja zwalczana bądź ignorowana przez ośrodki władzy centralnej i otwarcie wspierana przez zachodnie placówki dyplomatyczne. Mimo tego wsparcia jej los wydaje się przesądzony: zginie lub wtopi się w otoczenie, przyjmie barwy ochronne. Chyba że uratuje ją radykalna zmiana systemu politycznego.

 

Czarnobyl i Postczarnobyl

Powołane na podstawie uchwały Rady Najwyższej Ukrainy Narodowe Biuro Antykorupcyjne, którego zadaniem jest tropienie korupcji wśród urzędników państwowych i polityków, pracuje w wyjątkowo niekorzystnym dla siebie otoczeniu: jest de facto antysystemową instytucją w oligarchicznym, patronalnym systemie, mocno zakorzenionym społecznie i historycznie. Ukraina od wielu lat, jak dokumentuje to Transparency International, znajduje się w czołówce skorumpowanych państw świata. W najnowszym rankingu zajmuje 131 miejsce wśród 176 badanych, najniższe w Europie. Przed Majdanem Godności zajmowała 144 miejsce, gorsze nawet od Rosji. Doświadczenia w transformacji ustrojowej Ukrainy są nieporównywalne z historiami przejścia z socjalizmu do kapitalizmu Polski, Czechosłowacji czy Węgier. Wynika to przede wszystkim z uwarunkowań historycznych.

Ukraina była jedną z najważniejszych części sowieckiego imperium i w przeciwieństwie do na przykład Polski jej system polityczny i społeczny w punkcie wyjścia, po rozpadzie imperium, był wyjątkowo zdewastowany. Czarnobyl jest symbolem nie tylko katastrofy ekologicznej, lecz także rzeczywistej relacji między państwem i człowiekiem – „modelem” wolności ludzi sowieckich, „modelem” sowieckich stosunków społecznych. Opozycja wewnętrzna oraz ruch dysydencki były historycznie nieprzygotowane do przejęcia władzy, podobnie jak cerkiew prawosławna do odczytania znaków czasu i wsparcia demokratycznych przemian.

Pierwszą próbą opanowania pourazowego chaosu po rozpadzie imperium była prezydentura Leonida Kuczmy, polityka reprezentującego postsowiecką nomenklaturę, dyrektora największej w Europie fabryki zbrojeniowej, skrupulatnie kontrolowanej przez KGB. Prezydent Kuczma i jego ekipa opanowali chaos, stopniowo przejmując kontrolę nad fragmentami upadającego państwa i gospodarki, tworząc, wbrew głoszonym deklaracjom o budowie społecznej gospodarki rynkowej na wzór europejski, jedną z odmian sytemu oligarchicznego, generującego wyzysk, przemoc polityczną i nierówności społeczne. Sam prezydent szczególnie preferował metaforę o wyjściu z socjalizmu: „W socjalizmie było jak w zoo: siedzieliśmy w klatkach, było ciepło, był prąd, przynosili jedzenie. Pewnego dnia otworzyli klatki, wyłączyli prąd i rozbiegliśmy się po lesie – kto silniejszy ten przeżyje” (Kuczma 2001, s. 246).

Barwnym symbolem tego okresu, czasu pierwszej prezydentury Kuczmy, ukraińskiego okresu postczarnobylskiego, jest premier Ukrainy Pawło Łazarenko, bliski współpracownik prezydenta Kuczmy, przez niego powołany i zdymisjonowany po pojawiających się w mediach oskarżeniach o korupcję. Gdy nie było szans na zatuszowanie skandalu, Łazarenko uciekł z Ukrainy prywatnym samolotem. Poprosił o azyl w Stanach Zjednoczonych, gdzie był między innymi właścicielem willi wartej 7 mln USD i konta z około 150 mln dolarów, w większości pochodzącymi z łapówek za prywatyzowane fabryki. Pasza, jak mówili wówczas w Kijowie, dzielił się z nowymi właścicielami po połowie – ponoć przez nieostrożność zostawił w opuszanym gabinecie premiera Ukrainy zeszyt z notatkami o zawartych transakcjach. To z jego „dniepropietrowskiej stajni” pochodzi Julia Tymoszenko, „gazowa księżniczka”, doskonale rozumiejąca logikę nowego etapu, jak twierdził Łazarenko.

 


© Darek Delmanowicz (PAP). Przemyśl, 10.09.2017 r., Była premier Ukrainy Julia Tymoszenko.

 

Historię społeczną Ukrainy można doskonale zilustrować wzlotami i upadkami oligarchów, klanów, rodzin, intryg, nagłych i do dziś niewyjaśnionych śmierci. Podobne zjawiska i procesy zachodziły w Rosji, z którą Ukraina jest bardzo mocno związana historycznie, ekonomicznie i mentalnie. Największe indywidualne fortuny w Rosji i na Ukrainie powstały w sektorze gazowym i naftowym, często w rezultacie wspólnych działań rosyjskich i ukraińskich oligarchów na rodzimych i trzecich rynkach. Walki między nimi o podział zysków z eksportu gazu i ropy szybko przechodziły w konflikt polityczny między Moskwą i Kijowem.

Ukraińska oligarchia ma swój początek w pierwszej kadencji prezydenckiej Kuczmy. Zdecydowana większość polityków, którzy wówczas pojawili się w jego otoczeniu lub w Radzie Najwyższej, funkcjonuje w różny sposób po dziś dzień. Pewnie nie jest przypadkiem, że głównymi negocjatorami z Kremlem ze strony ukraińskiej, w sprawie Donbasu, są starzy znajomi, ojcowie chrzestni ukraińskiej oligarchii: sam Kuczma i były szef jego kancelarii, Wiktor Medwedczuk, współautor wyborczego sukcesu Wiktora Janukowycza, patrona oligarchicznego klanu, którego panowanie zakończyła Rewolucja Godności.

 

Państwo patronalne

Ukraiński system polityczny często nazywany jest, również w publikacjach naukowych, oligarchią, systemem oligarchicznym, nawiązując do arystotelesowskiej definicji. Według Encyklopedii Brytannica, oligarchia to „rząd sprawowany przez nielicznych, zwłaszcza despotyczna władza sprawowana przez małą i uprzywilejowaną grupę dla skorumpowanych lub samolubnych celów” (Oligarchia). W arystotelesowskiej klasyfikacji rządów istniały dwie formy rządzenia przez nieliczne grupy – arystokrację i jej upośledzoną formę, oligarchię. Chociaż termin „oligarchia” jest rzadko używany w odniesieniu do współczesnych systemów politycznych, zjawisko nieodpowiedzialnego rządzenia przez małe grupy ze świata nie zniknęło (Oligarchia). Pojęcie oligarchii używane do opisu i analizy, nie tylko społeczeństw postsowieckich, ma jednak wiele teoretycznych i praktycznych ograniczeń, stąd ciągłe poszukiwania nowych perspektyw teoretycznych. Jedną z nich jest pojęcie państwa patronalnego.

 


© Sergei Supinsky (EPA), 22.12.1998 r., Pawło łazarenko został skazany za pranie brudnych pieniędzy przez sąd federalny w San Francisco.

 

W Polsce było ono stosowane głównie do analizy relacji patron–klient w okresie realnego socjalizmu, po 1989 r. zaś do badań nad korupcją w społecznościach lokalnych. Państwo patronalne to takie, w którym relacja patron–klient przyjmowana jest jako decydująca w realizacji podstawowych potrzeb człowieka. „Jedną z najczęściej spotykanych motywacji do stworzenia takiego typu więzi, więzi patronalno-klientalnej, jest uzyskanie uprzywilejowanego dostępu do ograniczonych dóbr i usług” (Tarkowski 1994, s. 52). Jest to „relacja asymetryczna”: „przyszli uczestnicy związku klientelistycznego najpierw zajmują nierówne pozycje w strukturze społecznej czy organizacyjnej i właśnie ze względu na te nierówności wchodzą w relacje patron–klient. Wzajemne stosunki patrona i klienta mogą te różnice wzmacniać lub osłabiać, ale wyjściowa asymetria ma swe źródło w umiejscowieniu obu partnerów w szerszej strukturze” (Tarkowski 1994, s. 75).

W ramach związków patron–klient, oprócz deklarowanej przyjaźni i lojalności, może również istnieć przemoc, wyzysk i uzależnienie. Relacja patron–klient staje się bliska koncepcji panowania w ujęciu weberowskim. Relacja władzy w układzie patronalno-klientalnym wydaje się najbliższa tradycyjnemu, charyzmatycznemu typowi prawomocnego panowania sformułowanemu przez Maxa Webera (Adamowicz 2015, s. 39).

 

Państwo Sieciowe

Zdaniem Henry E. Hale’a, uniwersalną cechą procesu politycznego w krajach postsowieckich jest głęboka infiltracja sieci i mechanizmów patron–klient, relacji podobnych do klanowych oraz ich pasożytnicza rola w stosunku do gospodarek państw (Hale 2014). W opinii autora, w państwach postsowieckich mamy do czynienia z ukrytymi reżimami politycznymi, w których konkurencja polityczna i podejmowanie decyzji odbywają się w procesach, które albo częściowo, albo wcale nie są widoczne w oficjalnych działaniach i wypowiedziach instytucji publicznych, partii politycznych, również mediów. Próby dekonstrukcji struktury politycznej tych społeczeństw polegają na identyfikacji patronów (oligarchów) i odtworzenia sieci powiązań między ich klientami i konkurencją, na analizie nieformalnych powiązań i ich wpływów na instytucje oficjalne: parlament, rząd, sądy, prokuraturę, policję, media, organizacje pozarządowe. W reżimach „patronalnych” władza jest akumulowana, zachowywana i stosowana przez mniej lub bardziej udaną konstrukcję, utrzymanie i interakcję między nieformalnymi, czasami wzajemnie powiązanymi, czasami konkurującymi, piramidami patronackimi, kierowanymi przez najwyższych patronów.

Co do zasady, najpotężniejsze z tych skorumpowanych klanów obejmują szeroki wachlarz instytucji społecznych, począwszy od ministerstw, przedsiębiorstw, mediów i organizacji społeczeństwa obywatelskiego. Spójność, skuteczność i trwałość tych piramidalnych struktur opiera się nie tylko na formalnej hierarchii instytucjonalnej wśród swych członków, lecz także na ich więziach rodzinnych i osobistych przyjaźniach, długotrwałej znajomości, doświadczeniach nieformalnych transakcji i na tak prozaicznym fundamencie, jak zasady mafijnego postępowania, kumulowania lojalności, kompromitujących materiałów i zwykłego strachu.

Patronackie sieci i piramidy działają jako nieformalne mechanizmy wymiany stanowisk, pieniędzy, zamówień, nieruchomości, towarów, usług, licencji, dotacji i korzyści. W rzeczywistości schematy korupcyjne stanowią podstawę, znaczenie i cel większości postsowieckich „polityk patronackich”. Te ukryte reżimy funkcjonują nie tylko pod wyraźnym naciskiem autorytaryzmu, lecz także w oficjalnie demokratycznych systemach. Co więcej, systemy wyborcze wykorzystywane są do uzyskiwania realnego publicznego wsparcia, a sukces wyborczy głównego patrona politycznego kraju (na przykład prezydenta), jak również regionalne wybory, są istotnym warunkiem nabycia, zachowania i zwiększenia ich „patronalnej” mocy.

Zdaniem ukraińskiego badacza Ołeksandra Fisuna, zwolennika zastosowania teorii „państwa patrymonialnego” do analizy sytuacji na Ukrainie, restrukturyzacja reżimu prezydenckiego Janukowycza po Euromajdanie doprowadziła do powstania na Ukrainie nowej demokracji neopatrymonialnej. Obecny reżim funkcjonuje na podstawie konkurencji różnorodnych sieci klientów – patronów sprawujących kontrolę nad kluczowymi źródłami generującymi zyski w administracji państwowej i różnych sektorach gospodarki. Nowa patrymonialna demokracja przyczyniła się do powstania formalnych i nieformalnych przeszkód w rozwoju superprezydenckiego reżimu i powrotu do osobistych rządów prezydenta. Równowagę systemu zapewniają podział władzy wykonawczej między prezydentem i premierem oraz stała obecność konkurencyjnych sieci patronackich. Te warunki, formalne i nieformalne, również utrudniają „schwytanie”, zawłaszczenie państwa przez przedstawicieli jednej grupy oligarchicznej i monopolizację przestrzeni politycznej na poziomie krajowym i regionalnym przez jedną z sieci systemu polityczno-gospodarczego, jeden klan. Ukraińska polityka nadal jest brudna, ale jak na razie pozostaje demokratyczna.

 

Czy jest plan?

Czy w sieciowym państwie patronalnym antykorupcyjne instytucje mogą odnieść sukces? Czy ich powoływanie ma sens? Czy Narodowe Biuro Antykorupcyjne jest w stanie wygrać wojnę z sieciową prokuraturą, sieciowym sądem, sieciowym parlamentem, rządem i prezydentem? Czy jest w stanie zdemontować patrymonialny system wyraźnie odżywający, podnoszący głowę po Rewolucji Godności? Nie są to pytania czysto teoretyczne.

Można analizować wojnę Biura Antykorupcyjnego z wrogim otoczeniem w kategoriach społecznego i politycznego eksperymentu. Zapewne poszerzy to wiedzę o prokuraturze starającej się skompromitować pracowników Biura, Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy śledzącej jego pracowników, w tym pracujących pod przykryciem i odcinającej ich od źródeł informacji, Radzie Najwyższej, gdzie jest przygotowany projekt uchwały faktycznie neutralizujący instytucję (w parlamencie utknął też projekt powołania Sądu Antykorupcyjnego). Ważną rolę w tym eksperymencie odgrywał też prezydent starający się znaleźć dobre wyjście z sieciowej sprzeczności: utrzymać się przy władzy, nie tracąc wpływów ekonomicznych gwarantowanych przez sieć.

Analizy i opisy barwnych przypadków działalności bohaterów dramatu będą ciekawą kontynuacją historii Kuczmy, Łazarenki, Janukowycza, Pomarańczowej Rewolucji i Majdanu Godności. Jeśli już jednak w tej dramatycznej historii zaszliśmy tak daleko, na pewno nieco dalej niż sąsiedzi wspomagający separatystów w Donbasie, to może, przynajmniej teoretycznie, warto rozważyć plan strukturalnych zmian politycznych oddzielających władzę od biznesu, minimalizując tym samym strukturalne czynniki rodzące korupcję.

Pierwszym jego punktem może być zmiana ordynacji wyborczej w wyborach do Rady Najwyższej. Aktualne prawo wyborcze faktycznie chroni i odtwarza klanową strukturę parlamentu. Każdy z najsilniejszych ukraińskich patronów ma w Radzie Najwyższej swój oddział, swoją drużynę, w razie potrzeby można też dokupić głosy deputowanych z innych frakcji.

Tym samym na Ukrainie nie ma charakterystycznego dla Europy systemu politycznego, faktycznie nie ma partii politycznych. „Obowiązująca ordynacja wyborcza chroni klanową strukturę społeczną i wzmacnia patronalne relacje w polityce – pisze Andreas Umland – system zamkniętych list wyborczych pozwala frakcjom sprzedawać miejsca po jak najwyższej cenie. W jednomandatowych, prowincjonalnych okręgach wyborczych nie ma efektywnych obywatelskich organizacji, środków przekazu, niezależnych obserwatorów i przedsiębiorców, niezależnych ekspertów, którzy mogliby uczestniczyć w procesie wyborczym”. Koncentracja władzy, kontrola mediów, manipulowanie wyborczym procesem dopełniają ten jednorodny obraz polityczny Ukrainy.

Idee Pomarańczowej Rewolucji przetrwały rok – pierwszą rocznicę jej organizatorzy świętowali w oddzielnych, wrogich politycznych obozach. Postulaty zrównania szans i zielonego światła dla młodej klasy średniej nigdy nie zostały zrealizowane, zwycięzcy podzielili Ukrainę między sobą i w rezultacie utorowali drogę do triumfalnego powrotu Janukowycza. Jego polityka wewnętrzna i zagraniczna doprowadziła do Majdanu Godności, on sam uciekł z kraju z ukradzioną fortuną, uciekł jak przystało na przestępcę, pod osłoną nocy i z pomocą prezydenta Rosji Władimira Putina.

Ukraina jest bardzo ważnym ogniwem europejskiego bezpieczeństwa, znaczna część zachodniej opinii publicznej doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Biorąc pod uwagę doświadczenia ostatnich dwóch lat, w tym eksperymentu z Narodowym Biurem Antykorupcyjnym, wydaje się, iż postulat strukturalnej reformy politycznej rozpoczynającej proces demontażu państwa patrymonialnego jest jak najbardziej na czasie. Jej pierwszym krokiem może być postulowana już kilka lat temu reforma ordynacji wyborczej.

 

Bibliografia

Adamowicz A., Państwo patronalne, Warszawa 2015

Hale H.E., Patronal Politics: Eurasian Regime Dynamics in Comparative Perspective, Cambridge University Press 2014

Kuczma L., Ukraina to nie Rosja, tłum. M. Jagiełło, Warszawa 2003

Oligarchia [w:] Encyklopedia Britannica, https://www.britannica.com/topic/oligarchy

Tarkowski J., Socjologia świata polityki, t. 2: Patroni i klienci, Warszawa 1994

http://philosophy.karazin.ua/en/kafedra/staff_pol/books/fisun/Pepm394_Fisun_Oct2015_0.pdf, str. 6

Коррупционная, патрональная система контратакует: как Украине не вернуться в темные времена, https://voxukraine.org/ru/korruptsionnaya-patronalnaya-sistema-kontratakuet-kak-ukraine-ne-vernutsya-v-temnye-vremena/

Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.

TAGS: migration crisis, NATO, Belarus, Russia

 

Powiązane wpisy
Top