Russia Monitor to przegląd najistotniejszych wydarzeń dotyczących szeroko pojętej polityki bezpieczeństwa w Rosji oraz polityki zagranicznej Kremla.
Data: 15 lutego 2023 Autor: Grzegorz Kuczyński
Rosja zwiększa wpływy w Mali
Junta wojskowa rządząca Mali mianowała kilka postaci kojarzonych jako bardzo prorosyjskie na wysokie stanowiska w armii. W Bamako gościł również szef MSZ Rosji. Siergiej Ławrow otrzymał jedno z najwyższych odznaczeń państwowych Mali. Wszystko to wskazuje na rosnące wpływy Moskwy w tym ważnym kraju afrykańskiego Sahelu.
Stojący na czele junty pułkownik Assimi Goita dokonał 8 lutego szeregu zmian kadrowych w armii. Dotychczasowego ambasadora w Moskwie uczynił szefem sztabu generalnego. Stanowisko stracił też szef sztabu Gwardii Narodowej, którego winą okazały się zbyt bliskie powiązania z Francją. Co ciekawe, te zmiany nastąpiły zaledwie dzień po wizycie w Bamako rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa. Gość został uhonorowany tytułem Komandora Orderu Narodowego Mali – to trzeci z pięciu stopni odznaczenia nadawanego za wybitne zasługi dla kraju. Ale miał też zawrzeć jakieś nowe umowy związane ze współpracą w dziedzinie bezpieczeństwa. Z kolei w przeddzień przyjazdu Ławrowa junta ogłosiła, że szef wydziału praw człowieka misji ONZ w Mali został uznany za persona non grata i dostał 48 godzin na opuszczenie kraju. Był to odwet za apel ekspertów ONZ z 31 stycznia o przeprowadzenie niezależnego śledztwa w sprawie możliwych zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości popełnionych przez malijską armię we współpracy z Grupą Wagnera. Wszystkie te wydarzenia zapowiadają zwiększenie obecności wojskowej Rosji w Mali. Już ruszyła informacyjna kampania wzywająca do zwiększenia placówek wagnerowców w tym kraju. To z kolei w teorii miałoby związek z planami junty rozpoczęcia dużej ofensywy w celu przejęcia północnych regionów Mali z rąk dżihadystów. Rosjanie mieliby odegrać w operacji znaczącą rolę. Biorąc jednak pod uwagę problemy rządu także na południu kraju i małą dotąd skuteczność wagnerowców w walkach z rebeliantami, nie wydaje się to głównym powodem. Ściągając więcej rosyjskich najemników junta w Bamako może raczej myśleć o własnym bezpieczeństwie i gwarancji rządów, niż pokonaniu dżihadystów w Mali. To podobny tok myślenia, co w przypadku prezydenta Republiki Środkowoafrykańskiej, gdzie od kilku lat wagnerowcy nie są w stanie doprowadzić do przełomu w wojnie domowej, ale przynajmniej dają prezydentowi gwarancję otrzymania władzy.
Wesprzyj nas
Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.
Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.