Data: 13 czerwca 2023 Autor: Grzegorz Kuczyński

Preludium do wielkiej kontrofensywy Ukrainy?

Pierwsze dziesięć dni zaczepnych działań ukraińskich na wielu odcinkach frontu to dopiero początek ofensywnej operacji Kijowa. To przede wszystkim szukanie słabych punktów w obronie rosyjskiej, ciąg dalszy wprowadzania wroga w błąd i próby zmuszenia go do uruchomienia odwodów na zapleczu działań wojennych. Po to, by ustalić, gdzie próba przerwania frontu będzie miała największe szanse powodzenia.

ŹRÓDŁO: Facebook / General Staff of the Armed Forces of Ukraine

W pierwszej fazie kontrofensywy Ukraińcy podjęli działania mające na celu znalezienie słabego punktu w obronie wroga. Uderzyli, z różną intensywnością zależnie od dnia, na czterech zasadniczych kierunkach. Od kierunku orichiwskiego na zachodnich krańcach frontu zaporoskiego (w stronę Tokmaku), przez kierunek wremiwski na pograniczu obwodów zaporoskiego i donieckiego (w stronę Mariupola), po kierunek torecki (na północ od Doniecka) i kierunek bachmucki. Nikogo nie powinny zaskakiwać straty po stronie ukraińskiej – szczególnie przez Rosjan nagłaśniane w pierwszych kilku dniach kontrofensywy. To normalne w sytuacji, gdy jest się stroną atakującą, szczególnie że trzeba forsować umacniane od ponad pół roku linie obronne. To nie zaskakujące, jeśli uderza się w dużej mierze na tym odcinku frontu, gdzie Rosjanie spodziewali się głównego uderzenia. To naturalne, jeśli strona broniąca się ma przewagę w powietrznej walce taktycznej. Przy tym stanie rzeczy i tak może imponować, że Ukraińcy na paru kierunkach posunęli się naprzód od kilkuset metrów do kilku kilometrów i zdołali wyzwolić siedem wsi (stan na wieczór 13 czerwca). Przy mimo wszystko stratach nie tak wielkich, jak można było się obawiać. I biorąc pod uwagę, że do tego typu działań ofensywnych przystępuje się mając przewagę 3:1. Tymczasem to Rosjanie wciąż mają przewagę liczebną i sprzętową (zwłaszcza w powietrzu). Co więc sprawia, że mimo wszystko Ukraina liczy na zwycięstwo? Strona, która posiada inicjatywę, która wybiera miejsce i czas ataku, może skoncentrować na tym obszarze siły wielokrotnie większe niż jednostki, które posiada obrona. Takiego właśnie punktu, w pierwszej fazie operacji, szukają Ukraińcy. Do 13 czerwca wyzwolili co najmniej siedem miejscowości. Wciąż nie angażując większości zgrupowania przygotowywanego od miesięcy do tej operacji, złożonego z 9-12 brygad wyposażonych i wyszkolonych przez zachodnich sojuszników Ukrainy. Wciąż rozciągając rezerwy rosyjskie i wyczekując na dogodny moment ataku, szukając dogodnego miejsca.

Wesprzyj nas

Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.

Wspieram

Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.

TAGS: Białoruś, Polska, dezinformacja, polski sędzia, Tomasz Szmydt 

Powiązane wpisy
Top