Data: 11 maja 2021
Autor: Paweł Paszak

Porozumienie Inwestycyjne UE z Chinami w cieniu sankcji i kryzysu dyplomatycznego

We wtorek (4 maja) wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Valdis Dombrovskis odpowiedzialny za kwestie handlowe oświadczył, że polityczne zabiegi Komisji na rzecz promowania umowy zostały zawieszone, a „klimat polityczny nie sprzyja ratyfikacji porozumienia”. Komunikat komisarza Dombrovskisa stanowi rezultat kryzysu dyplomatycznego w relacjach Chiny-UE związanego z łamaniem praw człowieka przez władze ChRL w Sinciangu i Hongkongu. Nałożone przez obydwie strony sankcje na przedstawicieli władz i wybrane instytucje zdecydowanie obniżyły szanse na ratyfikację CAI przez Parlament Europejski.

ŹRÓDŁO: EC.EUROPA.EU

Komentarz wiceprzewodniczącego Komisji oddaje wzrost sceptycyzmu względem porozumienia zarówno w Komisji Europejskiej, jak i szerzej w Brukseli. Nie jest jednak równoznaczny z decyzją o zawieszeniu umowy, gdyż nadal trwają prace nad jej tłumaczeniem oraz korektami prawniczymi. Wynegocjowana w grudniu umowa była przedmiotem krytyki ze strony administracji Joe Bidena oraz środowisk eksperckich, które postrzegały ją jako cios w relacje transatlantyckie tuż przed zmianą władzy w Białym Domu.

30 grudnia 2020 r. Komisja Europejska ogłosiła, że Chiny i UE osiągnęły porozumienie co do zasadniczych kwestii Kompleksowego Porozumienia Inwestycyjnego (CAI). Umowa miała stanowić zwieńczenie zabiegów instytucji europejskich na rzecz zapewnienia przedsiębiorstwom z Unii „równego pola gry” (level-playing field) w Chinach. Postęp w procedowaniu CAI był efektem trudnych negocjacji sięgających 2012 r., a które zainicjowane zostały formalnie w 2013 r. Moment wysunięcia przez Pekin satysfakcjonującej Komisję oferty przypadł na burzliwy okres transferu władzy w Stanach Zjednoczonych. W środowiskach eksperckich wybrany przez Chińską Republikę Ludową czas, odebrany został jako celowe uderzenie w relacje transatlantyckie w momencie, gdy przygotowywane była próba resetu po kadencji prezydenta Donalda Trumpa. Przez część obserwatorów decyzja Komisji odebrana została także jako przejaw implementacji koncepcji „strategicznej autonomii”, której głównej celem jest budowanie niezależności w polityce zagranicznej, gospodarce i polityce obronnej. Mimo że doszło do zakończenia głównej części negocjacji, droga do wejścia w życie porozumienia pozostaje daleka. Niezbędna będzie ratyfikacja umowy przez Parlament Europejski a ta stoi pod dużym znakiem zapytania w związku z systemowymi naruszeniami praw człowieka w Chinach i sankcjami nałożonymi przez obydwie strony.

22 marca Unia Europejska w ramach skoordynowanej akcji z USA, Kanadą i Zjednoczonym Królestwem nałożyła sankcje osobowe na czterech przedstawicieli władz chińskich odpowiedzialnych za represje w północno-zachodniej prowincji Sinciang. Było to pierwsze tego typu działania od czasów masakry na placu Tiananmen w 1989 r. W odwecie Pekin zastosował kary wobec przedstawicieli Parlamentu Europejskiego, naukowców i ośrodków badawczych, krytykujących działania KPCh. Wśród osób objętych sankcjami znalazło się 5 europosłów: Reinhard Bütikofer, Michael Gahler, Raphaël Glucksmann, Ilhan Kyuchyuk i Miriam Lexmann, znani z krytycznych opinii względem polityki ChRL. Reinhard Bütikofer jest m.in. przewodniczącym delegacji Parlamentu Europejskiego ds. Chin. Na liście podmiotów objętych sankcjami władze ChRL umieściły: Komitet Polityczny i Bezpieczeństwa Rady Unii Europejskiej, Podkomisję Praw Człowieka Parlamentu Europejskiego, Fundację Alliance of Democracies w Danii oraz Mercator Institute for China Studies w Niemczech – największy prywatny ośrodek w Europie ukierunkowany na badanie polityki i gospodarki Chin.

Nałożenie sankcji na polityków europejskich pogorszyło perspektywy ratyfikacji CAI, jednakże cały proces formalnie nie został zawieszony. Głównymi adwokatami porozumienia są Francja, Niemcy i niektóre korporacji europejskie, dla których rynek chiński stanowi ważne źródło obecnych bądź potencjalnych dochodów. Motywacje, ekonomiczne, które skłoniły Komisję Europejską do finalizacji negocjacji, mimo oporu Polski, Włoch i USA, pozostają niezmienne. 28 kwietnia podczas niemiecko-chińskich negocjacji rządowych porozumienie inwestycyjne określone zostało jako „możliwy fundament przyszłych stosunków”. W komunikacie zaznaczono różnice dotyczące praw człowieka i Hongkongu, tym niemniej nie pojawiły się kwestie Sinciangu czy sankcji nałożonych na niemieckiego europosła i instytut MERICS. Analizując tekst dokumentu, można dojść do wniosku, że Berlin, podobnie jak w przypadku Nord Stream 2, będzie dążył do finalizacji projektu, pomimo sprzeciwu części państw członkowskich i USA. Wybory do Bundestagu zaplanowane na 26 września 2021 r. mogą częściowo zmienić podejście Niemiec do umowy, gdyż bardzo dobre wyniki w sondażach osiąga Partia Zielonych. Jej przedstawiciele podkreślają konieczność prowadzenia polityki wartości, co może w przyszłości oznaczać ostrzejsze podejście względem Chin. Wpływ na stanowisko względem umowy może mieć również fakt, że jednym z europosłów objętych chińskimi sankcjami jest Reinhardt Butikofer – prominentny działacz ugrupowania.

Wesprzyj nas

Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.

Wspieram

Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.

TAGS: migration crisis, NATO, Belarus, Russia

 

Powiązane wpisy
Top