Russia Monitor to przegląd najistotniejszych wydarzeń dotyczących szeroko pojętej polityki bezpieczeństwa w Rosji oraz polityki zagranicznej Kremla.
Data: 21 stycznia 2021
Pałac Putina, czyli zemsta Nawalnego
Kreml bagatelizuje materiał fundacji Nawalnego na temat luksusowej rezydencji należącej rzekomo do prezydenta Rosji. Jednak niezwykle nerwowa, jak na niego, reakcja rzecznika Putina Dmitrija Pieskowa wskazuje, że więzień polityczny nr 1 trafił w czuły punkt. Niewykluczone, że chodzi o ujawnione informacje nie tyle na temat samego pałacu, co kariery Władimira Putina w KGB w NRD i jego życia rodzinnego.
Wyczerpujący raport pełny zdjęć, map i informacji, opublikowała założona przez Nawalnego Fundacja Walki z Korupcją (FBK) dwa dni po powrocie Nawalnego do Rosji i dzień po decyzji sądu o umieszczeniu go w areszcie. Niewątpliwie ta publikacja była wcześniej przygotowana właśnie z zamiarem ujawnienia tuż po aresztowaniu Nawalnego. To uderza w Putina, a więc głównego wroga opozycjonisty. Osłabia pozycję Rosji wobec Zachodu, coraz ostrzej krytykującego Kreml za działania wobec Nawalnego. Można oczekiwać kolejnych podobnych ciosów wymierzonych w reżim i Putina. Najbliższym będzie publikacja ustaleń Bellingcat na temat działań trucicieli z FSB. Publikując materiał o pałacu Nawalny kolejny raz wyznaczył czas i miejsce starcia z Putinem. Choć siedzi za kratami, to Pieskow musi się tłumaczyć za Putina. To musi frustrować reżim – co było widać po zachowaniu rzecznika Kremla. Mówił, że w tych doniesieniach nie ma nic nowego, że ta „wrzutka” pojawiła się już parę lat temu, ale też używał bardzo ostrych słów, podkreślając, że tego rodzaju materiały to „pseudośledztwa” i „szwindle” wymyślane przez „kanciarzy”, by wyciągnąć od ludzi pieniądze. Z ustaleń FBK wynika, że w Gelendżyku nad Morzem Czarnym zbudowany został dla Putina luksusowy pałac. Miały to sfinansować firmy należące lub kierowane przez biznesmenów z otoczenia prezydenta. FBK twierdzi, że biznesmen Aleksandr Ponomarienko jest fikcyjnym właścicielem. To on właśnie zapewniał w 2010 roku, gdy sprawa rezydencji pojawiła się pierwszy raz, że to jego własność. Według FBK posiadłość kosztowała ponad 1,3 mld dolarów. Pałac zajmuje 18 tys. metrów kwadratowych.
Wesprzyj nas
Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.
Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.
Powiązane wpisy
Fundacja Warsaw Institute
