Data: 16 grudnia 2021

Nord Stream 2: odwrócenie znaczeń, czyli triumf Rosji

Przez długie lata, jeszcze do niedawna, nikt nie miał wątpliwości, że Nord Stream 2 służy Rosji i szkodzi przede wszystkim Ukrainie. Różnica dotyczyła tylko tego, czy jest to projekt wyłącznie ekonomiczny (jak zapewniał choćby Berlin), czy także polityczny, co do czego wątpliwości nie miały Kijów, Warszawa, parę innych europejskich stolic i Biały Dom, gdy zasiadał tam Donald Trump. Ta ocena zasadniczo nie zmieniła się nawet po dojściu do władzy Joe Bidena. USA dały zielone światło dla dokończenia projektu, ale wciąż powtarzając, że jest szkodliwy. Po rozmowie przywódców USA i Rosji narracja się zmieniła. Teraz Zachód mówi, że Nord Stream 2 to tak naprawdę instrument chroniący Ukrainę przed napaścią Rosji. Co opiera się na przekonaniu, iż w razie wojny Niemcy zamrożą import gazu poprzez NS2. Przekonaniu mającym kruche podstawy.

ŹRÓDŁO: NORD-STREAM2.COM

Jedna z głównych tez rozpowszechnianych przez USA i Niemcy po rozmowie Bidena z Putinem mówi, że jednym z elementów potencjalnych ciężkich dla Rosji sankcji w razie jej agresji na Ukrainę ma być zamrożenie działania Nord Stream 2. Póki co gazociąg i tak nie działa, więc chodziłoby o zablokowanie jego uruchomienia. Ale jest też inna opcja. Gdyby za czas jakiś doszło do inwazji rosyjskiej na Ukrainę, a gazociąg już by działał, to Niemcy miałyby wstrzymać import tym szlakiem. Co to oznacza? Jeśli nie będzie otwartej napaści Rosji na Ukrainę (a jest to bardzo mało prawdopodobne, bo Moskwie się nie opłaci), Nord Stream 2 zacznie normalnie działać po uzyskaniu niemieckiej certyfikacji. Można się wtedy spodziewać narracji, że to właśnie dzięki temu Zachód zapobiegł inwazji rosyjskiej na Ukrainę. Tego typu twierdzenia zupełnie odsuwają w cień fakty. A te nie pozostawiają wątpliwości: Nord Stream 2 uderza w Ukrainę, w jej finanse i bezpieczeństwo. Mówiąc krótko, nie ma już żadnych wątpliwości, że gazociąg ruszy. I na dodatek będzie to przedstawione jako coś korzystnego dla Kijowa. Ale nawet gdyby doszło do czarnego scenariusza, czyli napaści Rosji na Ukrainę, to wcale nie jest przesądzone zamknięcie Nord Stream 2. Co prawda Waszyngton i Berlin zgodzić się miały, że NS 2 zostanie zamknięty w przypadku rosyjskiej inwazji na Ukrainę, to jednak nie ma oficjalnego wiążącego dokumentu o tym mówiącego. Nie ma nawet określenia przez USA i Niemcy, co pojmują przez słowo „inwazja”. Może więc się okazać, że nawet lokalna ofensywa rosyjska, na przykład zajęcie terenów łączących Krym z Donbasem, nie zostanie uznane przez Berlin za „inwazję”.

Wesprzyj nas

Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.

Wspieram

Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.

TAGS: migration crisis, NATO, Belarus, Russia

 

Powiązane wpisy
Top