Russia Monitor to przegląd najistotniejszych wydarzeń dotyczących szeroko pojętej polityki bezpieczeństwa w Rosji oraz polityki zagranicznej Kremla.
Data: 27 listopada 2022 Autor: Grzegorz Kuczyński
Naftowa wojna Zachodu z Rosją. Odwet Kremla za limit cenowy i sankcje
Administracja prezydencka Władimira Putina przygotowuje dekret zakazujący sprzedaży ropy do krajów, które decydują się na wprowadzenie pułapu cenowego na rosyjski surowiec. Według źródła agencji Bloomberg zakaz będzie dotyczył zarówno firm, jak i państw, które przystąpiły do mechanizmu limitu cen. Tymczasem w UE wciąż nie ma porozumienia ws. pułapu cenowego, a już 5 grudnia wchodzi kolejny pakiet sankcji.
Pomysł nałożenia limitu cen na zakup rosyjskiej ropy transportowanej tankowcami wysunęła kilka miesięcy temu sekretarz skarbu USA Jeannette Yellen. USA, kraje UE i inni uczestnicy rynku dążą do zmniejszenia wpływów Rosji ze sprzedaży ropy (główne źródło finansowania inwazji na Ukrainę) ale tak, by nie doprowadziło to do gwałtownego wzrostu cen na światowym rynku ropy. 24 listopada Bloomberg i Politico napisały, że większość krajów UE popiera wprowadzenie pułapu cenowego na rosyjską ropę, ale nie może się jeszcze zgodzić na górną granicę. Porozumienia w tej sprawie spodziewano się 23 listopada, ale nie doszło do niego, ponieważ część krajów odrzuca proponowane 65 dolarów za baryłkę, uznając je za „zbyt hojne” dla Moskwy. Polska i kraje bałtyckie domagają się pułapu cenowego na rosyjską ropę w wysokości 30 dolarów za baryłkę. Z kolei Grecja, której flota handlowa zarabia dużo na przewozie ropy, nie chce limitu niższego niż 70 dolarów za baryłkę. Początkowo dyskutowano o pułapie cen rosyjskiej ropy w granicach 40-60 dolarów za baryłkę. Jednak pod koniec października Bloomberg poinformował, że stanowisko USA w sprawie ograniczenia cen rosyjskiej ropy zmiękło i rozważany jest pułap powyżej 60 dolarów za baryłkę. „The Wall Street Journal” napisał, że UE dyskutuje o wprowadzeniu pułapu cenowego na dostawy rosyjskiej ropy na poziomie około 60-70 dolarów za baryłkę. Aby wprowadzić ten środek, muszą się na to zgodzić wszystkie kraje członkowskie Unii Europejskiej. Następnie oczekuje się, że G7 i Australia zatwierdzą taką decyzję. 5 grudnia wchodzi w życie kolejny pakiet unijnych sankcji wobec Rosji, w tym wprowadzenie limitu cen na rosyjską ropę transportowaną tankowcami. W przypadku, gdy państwa członkowskie UE nie dojdą do porozumienia w sprawie limitu cenowego na import rosyjskiej ropy, 5 grudnia ma wejść w życie europejski zakaz finansowania i ubezpieczania transportów rosyjskiej ropy. To może doprowadzić do gwałtownego wzrostu cen ropy na świecie. 5 grudnia kraje UE wstrzymają import rosyjskiej ropy drogą morską, ale dostawy rurociągami w ramach embarga zostaną utrzymane. Jednocześnie polskie władze zobowiązały się do całkowitego zaprzestania korzystania z rosyjskiej ropy do końca 2022 roku. Aby to zrobić, Orlen będzie musiał rozwiązać długoterminowe kontrakty z rosyjskimi dostawcami i wypłacić im odszkodowania. Dlatego Polska szuka wsparcia w Niemczech, by lobbować na rzecz nałożenia sankcji Unii Europejskiej na polsko-niemiecki odcinek ropociągu „Drużba” – informuje Reuters. Sankcje takie pomogłyby Polsce zerwać bez kar kontrakty z rosyjskimi firmami naftowymi. Niemcy mogłyby być zainteresowane nałożeniem sankcji na polsko-niemiecki odcinek „Drużby”, bo zwolnionym z rosyjskiego surowca rurociągiem można by dostarczać ropę z Gdańska do niemieckiego Schwedt, gdzie znajduje się rafineria, która dostarcza paliwa do Berlina. Rafineria była wcześniej kontrolowana przez Rosnieft, ale niemieckie władze przejęły jej udział we wrześniu – na razie na sześć miesięcy.
Wesprzyj nas
Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.
Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.