RUSSIA MONITOR
Data: 26 grudnia 2018
Kuszenie Greków gazem. Pomoże nowy szef GRU?
To była pierwsza od ponad trzech lat wizyta greckiego premiera w Moskwie. Tradycyjnie przyjazne relacje rosyjsko-greckie popsuły się w ostatnim czasie. I to z winy Rosji. Ateny mają za złe Moskwie coraz bliższą współpracę z Turcją. I to także w sferze bezpieczeństwa – vide umowa w sprawie sprzedaży Ankarze systemu S-400. Ale prawdziwy kryzys wybuchł latem 2018 roku. Grecy wydalili rosyjskich dyplomatów, którym zarzucili próby ingerowania w politykę państwa. Wizyta Aleksisa Ciprasa wskazuje, że obie strony chcą zakończyć ten zły okres w dwustronnych relacjach. Receptą na to może się okazać… rosyjski gaz.
Prezydent Władimir Putin oświadczył 7 grudnia, na spotkaniu z premierem Grecji, że Moskwa gotowa jest rozważyć możliwość włączenia firm greckich do projektów dostaw gazu rosyjskiego trasą południową do krajów europejskich. Chodzi przede wszystkim o realizowany projekt gazociągu Turkish Stream, który Rosja buduje po dnie Morza Czarnego do europejskiej części Turcji i jedna z dwóch nitek magistrali może być przedłużona do krajów UE. Gazprom zakończył w listopadzie budowę morskiego odcinka Turkish Stream. Putin zapowiadał wtedy, że podczas gdy jedną nitką gaz płynąłby dla Turków, poprzez drugą nitkę surowiec może tranzytem przez Turcję popłynąć do krajów południowej i południowo-wschodniej Europy. Ateny są żywnie zainteresowane udziałem w przedsięwzięciu, zaś Ciprab powiedział, że Unia Europejska tworzy „przeszkody w kwestii rozwoju Tureckiego Potoku w stronę Grecji i Włoch”. Grecki premier opowiedział się też za tym, że Gazociąg Transadriatycki (TAP), przeznaczony do przesyłu gazu z Azerbejdżanu do UE, mógł przyjmować także surowiec z Rosji.
Przebiegającą w dobrej atmosferze wizytę Ciprasa na Kremlu można uznać za zamknięcie kryzysu związanego ze zdemaskowaną aktywnością szpiegowską Rosjan w Grecji. Putin wyraził nadzieję, że „ten rozdział został już rzeczywiście zamknięty”. Do przywrócenia zaufania Aten do Rosji może się przyczynić nowy szef GRU. Wiceadmirał Igor Kostiukow był swego czasu przez pięć lat attache wojskowym Rosji w Grecji. Teraz może zajmie się aferą z lata 2018 roku, gdy Grecy wyrzucili dwóch rosyjskich dyplomatów i zakazali wjazdu dwóm innym. Rosjanie mieli usiłować – poprzez grecką Cerkiew prawosławną – wpływać na politykę Aten odnośnie porozumienia z Macedonią dotyczącego zmiany oficjalnej nazwy tego kraju. Ale to nie jedyny powód do niepokoju Grecji. Cipras przekazał Putinowi wyrazy zaniepokojenia z powodu planowanej przez Moskwę sprzedaży rosyjskich systemów rakietowych S-400 Turcji.
Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.