RUSSIA MONITOR

Data: 23 czerwca 2019

Kudrin pod ostrzałem. „Liberał” kozłem ofiarnym Kremla?

W ciągu zaledwie kilku dni szef Izby Obrachunkowej, postrzegany jako „liberalny outsider” w ekipie rządzącej Rosją Aleksiej Kudrin otrzymał bolesne ciosy zarówno z siedziby rządu, jak i – co ważniejsze – z Kremla. Najpierw krytyczne opinie Kudrina na temat polityki ekonomicznej państwa zaatakował premier, ale też nie spodobały się one na Kremlu. Bo krótko potem zupełnie nieoczekiwanie negatywne słowa pod adresem Kudrina padły z ust samego Putina. Nie wiadomo jeszcze czy to początek końca udziału szefa Izby Obrachunkowej w rządach czy tylko Kreml postanowił wykorzystać swego dyżurnego liberała w roli winnego ekonomicznych problemów w kraju.

ŹRÓDŁO: KREMLIN.RU

Premier Dmitrij Miedwiediew odpowiedział na niedawną krytykę Kudrina odnośnie poziomu biedy w Rosji. „Walka z biedą nie potrzebuje populistycznych osądów”, powiedział premier na zebraniu dotyczącym osiągnięć narodowych celów rozwoju Rosji w sferze gospodarki i sektora socjalnego. Miedwiediew stwierdził, że „tutaj nie ma łatwych rozwiązań, a walka z biedą wymaga skonsolidowanej pracy absolutnie wszystkich. Wszystkich, podkreśla, ale na swoich miejscach, w ramach swych kompetencji, a nie ogólnikowych ocen według ekspercko-populistycznego klucza”. To była reakcja na niedawne słowa Kudrina, że nie wyklucza on społecznego wybuchu w kraju, jeśli poziom biedy będzie wciąż rósł (17 czerwca). W tym medialnym wywiadzie Kudrin dodał, że poniżej poziomu ubóstwa znajduje się teraz ponad 12 proc. populacji, i nazwał to „hańbą Rosji”. Wyraźnie premier wykorzystał okazję, żeby uderzyć w Kudrina, z którym od dawna ma napięte relacje. W 2011 roku, jeszcze jako prezydent, Miedwiediew zdymisjonował Kudrina ze stanowiska wicepremiera i ministra finansów po tym, jak się pokłócili o wzrost wydatków na obronność.

Wypowiedź Kudrina nie spodobała się też na Kremlu. Rzecznik prezydenta Dmitrij Pieskow nazwał to „emocjonalnym wystąpieniem”, z którym trudno się zgodzić. Ale zaraz potem padły słowa dużo bardziej niepokojące dla szefa Izby Obrachunkowej. Aleksiej Kudrin to jedyny „ekonomista z lat 90-tych”, który pozostał u władzy we współczesnej Rosji, a i ten „dryfuje w stronę Głazjewa” – tak nieoczekiwanie wypowiedział się na temat Kudrina Władimir Putin podczas swej dorocznej telekonferencji z obywatelami. To był komentarz do propozycji szefa Izby Obrachunkowej, aby wielkie narodowe projekty realizować z nadwyżek ze sprzedaży ropy naftowej. Putin zauważył, że opinii Kudrina sprzeciwiają się „jego koledzy, niemal naukowcy”, wskazując, że to doprowadzi do inflacji. Umieszczenie Kudrina w gronie „ludzi z lat 90-tych” to obecnie w ustach Putina bardzo negatywna opinia. Prezydent Rosji nie raz ostro atakował elity rządzące Rosją w czasach jelcynowskich, zarzucając im rozkradanie państwa i doprowadzenie Rosji do fatalnej sytuacji na arenie międzynarodowej. Zaś porównanie z doradcą prezydenckim Głazjewem, który ma diametralnie różne, lewicowe, poglądy na politykę gospodarczą niż Kudrin, ma sugerować, że prezydent nie zamierza ulegać skrajnym poglądom, tylko robić swoje i iść w polityce umiarkowanym kursem.

Wesprzyj nas

Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.

Wspieram

Putin wspomniał o Kudrinie, odpowiadając na jedno z pytań, dotyczące właśnie ludzi zarządzających państwem w latach 90. Jeśli zaś chodzi o pomysł, o którym była mowa, to chodzi o propozycję Kudrina z forum ekonomicznego w Petersburgu w 2018 roku. Kudrin powiedział, że należy osłabić budżetową regułę, zgodnie z którą dochody ze sprzedaży ropy, a dokładniej nadwyżki ze sprzedaży powyżej poziomu 40,8 dolarów za baryłkę (w tym roku ta cena 41,6 dolara – co roku jest indeksowana o 2 proc.) są kierowane na zakup waluty dla Funduszu Narodowego Dobrobytu. Kudrin zaproponował podnieść poziom do 5 dolarów, a z takiej większej nadwyżki finansować projekty narodowe. Ale nikt tego nie podjął. Mimo to Kudrin znów o tym wspominał na niedawnym forum w Petersburgu.

Słowa Putina mogą być sygnałem, że Kreml zaczyna operację obciążenia winą za kłopoty ekonomiczne i niepopularne reformy (emerytalna, podwyżka VAT) zwolenników bardziej liberalnej polityki gospodarczej. Kudrin byłby tu idealnym celem. W systemie putinowskich rządów gra rolę liberała. W pierwszej kolejności dla Zachodu. Taką legendę Kudrin zbudował wokół siebie po odejściu z rządu w 2011 roku. W rzeczywistości jest częścią systemu, a Putin przywrócił go na ważne stanowisko państwowe także po to, by mieć przeciwwagę dla innych polityków z elity, przede wszystkim Miedwiediewa. Ewentualna marginalizacja Kudrina właśnie teraz wzmocniłaby pozycję premiera. Biorąc pod uwagę jego niepopularność w społeczeństwie, Kreml może próbować go wzmocnić – w kontekście ewentualnej ważnej roli w operacji transferu władzy po zakończeniu obecnej kadencji prezydenckiej Putina.

Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.

TAGS: 

 

Powiązane wpisy
Top