Data: 4 stycznia 2021

Dżihadyści atakują rosyjskie siły w Syrii

W ostatnich dniach doszło do kilku ataków na rosyjskich żołnierzy stacjonujących w Syrii. Niepokojące dla Moskwy powinno być to, że po raz pierwszy do ataku doszło także w północno-wschodniej części kraju, a więc z dala od będącej głównym punktem zapalnym prowincji Idlib.

ŹRÓDŁO: MIL.RU

W Nowy Rok w pobliżu rosyjskiej bazy wojskowej w północno-wschodniej Syrii eksplodował samochód-pułapka. To pierwszy taki atak dżihadystów na Rosjan w tej części kraju. Doszło do niego w nocy, w pierwszych godzinach 1 stycznia. Dwaj mężczyźni zaparkowali wyładowanego materiałem wybuchowym pickupa przed bazą i uciekli. Rannych w wyniku eksplozji zostało kilka osób. Do ataku w rejonie Tal Saman na północy prowincji Rakka przyznała się powiązana z Al-Kaidą grupa dżihadystyczna Hurras al-Din. Operuje ona w północno-zachodnim regionie Idlib, ostatnim bastionie rebelii. Bardzo rzadko bojownicy pojawiają się poza tą prowincją. Tym większe zaskoczenie, że to oni właśnie zaatakowali rosyjską bazę w prowincji Rakka. W tej części kraju obecny jest reżim Asada i Rosjanie, ale też koalicja kurdyjska SDF. Posterunki syryjsko-rosyjskie powstały dzięki porozumieniu Moskwy z Turcją, która okupuje pewne tereny w tej części Syrii. Z kolei w grudniu 2020 Rosja, Damaszek i SDF uzgodniły powstanie trzech wspólnych posterunków w prowincji Rakka. 28 grudnia Rosja wysłała w ten rejon dodatkowe oddziały policji wojskowej. Oficjalnie miało to związek z wybuchem walk w mieście Ayn Issa pomiędzy wspieranymi przez Turcję rebeliantami a zdominowaną przez Kurdów koalicją SDF.

Wesprzyj nas

Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.

Wspieram

Z kolei 29 grudnia ostrzelano rosyjski patrol w północno-zachodniej części Syrii. Rannych zostało trzech żołnierzy po tym, jak nieznani napastnicy trafili w transporter pociskiem przeciwpancernym. Do ataku doszło w czasie, gdy Rosjanie patrolowali rejon wsi Trumba w prowincji Idlib, a tureccy żołnierze właśnie się stamtąd wycofywali. W Idlib panuje rozejm między rebeliantami (w dużym stopniu lojalnymi wobec Ankary) a siłami Asada i wspierającymi ich Rosjanami. Porozumienie wynegocjowane między Turcją a Rosją, przewidujące m.in. wspólne patrole, jest często naruszane. W listopadzie doszło do zamachu bombowego przy drodze, którą poruszała się turecka kolumna wojskowa w asyście rosyjskiej policji wojskowej. Byli ranni. Wcześniej w Syrii w wyniku eksplozji podłożonej bomby zginął w prowincji Rakka rosyjski generał Wiaczesław Gładkich. Rosja zaangażowała się w wojnę domową w Syrii po stronie Asada w 2015 roku. Główną bazą wojskową stało się Hmejmim w północno-zachodniej Syrii, z którego startuje lotnictwo bombardujące przeciwników reżimu. Z kolei w Tartus działa morska baza Rosjan. Dopiero w ubiegłym roku Rosjanie założyli nową bazę – na północnym wschodzie Syrii. W przeszłości Rosja często oskarżała rebeliantów z Idlib o atakowanie jej bazy powietrznej Hmejmim za pomocą dronów i rakiet, ale zamachy przy użyciu samochodów-pułapek to rzadkość.

All texts published by the Warsaw Institute Foundation may be disseminated on the condition that their origin is credited. Images may not be used without permission.

Powiązane wpisy
Top