ROMANIA MONITOR
Data: 31 października 2019
Cztery Lata od Tragedii w Klubie Colectiv
Tragiczny pożar z 2015 roku kosztował życie 65 osób, a setki zostały ranne od poparzeń. Dramat rozegrał się w Bukareszcie podczas koncertu z okazji Halloween. Późniejsze protesty doprowadziły do upadku socjaldemokratyczny rząd Victora Ponty
Tragedia rozegrała się w nocy z 30 na 31 października 2015 roku. W piątkowy wieczór klub Colectiv zapełnił się młodymi ludźmi, którzy przyszli na rockowy koncert. W jego trakcie wybuchł pożar, czego skutkiem było kilkadziesiąt ofiar śmiertelnych i setki poparzonych. Mimo tylu ofiar i czterech lat od tamtych wydarzeń, winni tragedii wciąż nie usłyszeli wyroków. Śledztwo dotyczyło trzech właścicieli klubu, sprawa trafiła do sądu w kwietniu 2016 roku. Usłyszeli oni zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci wielu osób, doprowadzenia do uszczerbku na zdrowiu, a także niedopełnienia obowiązków pod względem zapewnienia bezpieczeństwa. Osobne sprawy dotyczyły także osób związanych z firmami organizującymi wydarzenie, między innymi chodziło o obsługę pirotechniki która spowodowała pożar. Na ławie oskarżonych zasiadł też burmistrz Sektora 4, oskarżony o dopuszczenie klubu Colectiv do działania mimo uchybień formalnych.
Wesprzyj nas
Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.
W 2015 roku tragedia doprowadziła znaczną część społeczeństwa do wrzenia, czego efektem były masowe antyrządowe protesty. Były one podsycane informacjami o tym, że w klubie nie zadbano o względy bezpieczeństwa, a właściciele prowadzili go mimo istotnych uchybień w tym zakresie. Szybko pojawiło się hasło „korupcja zabija”, które doprowadziło rząd PSD Victora Ponty do upadku. Wówczas rząd technokratyczny został stworzony przez Daciana Cioloşa. Został on zapamiętany przede wszystkim z wielu liberalnych reform gospodarczych, w tym obniżki podatków. Jednakże, po roku wybory znów wygrała PSD. Socjaldemokraci stworzyli wówczas koalicję z ALDE.
Tuż po objęciu władzy przez premiera Sorina Grindeanu okazało się, że wzburzenie po tragedii w klubie Colectiv nie zmalało. Na początku 2017 roku zarówno w Bukareszcie, jak i w innych większych miastach Rumunii, po raz kolejny dochodziło do wielotysięcznych demonstracji. Tym razem mieszkańcy protestowali przeciwko propozycjom zmian w kodeksie karnym i sądownictwie. Władzę w partii sprawował wówczas z tylnego siedzenia Liviu Dragnea, który sam nie mógł zostać premierem przez ciążący za nim wyrok za oszustwa wyborcze. Po tym jak Sorin Grindeanu ugiął się pod naciskiem demonstrantów, po około pół roku został odwołany z funkcji premiera. Po nim funkcję tę pełnił Mihai Tudose, a następnie od stycznia bieżącego roku Viorica Dancilă. Jej rząd upadł dopiero w październiku bieżącego roku po tym, jak doszło do rozpadu koalicji z ALDE. W międzyczasie Liviu Dragnea został skazany w procesie o defraudację publicznych pieniędzy i nadużycie władzy. Historia powtarza się o tyle, że znowu powołano rząd techniczny. Kolejne wybory za rok, wtedy okaże się kto przejmie władzę w Rumunii. Na razie funkcję premiera pełni Ludovic Orban i według wielu komentatorów ma szansę ją utrzymać.
Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.