OPINIE

Data: 29 listopada 2023 Autor: Mariusz Patey

Czechy – zanik instynktu samozachowawczego czy adaptacja do spodziewanego zwycięstwa Rosji?

Aktywność czeskich elit była często stawiana Polakom za przykład skutecznej polityki realnej. Panuje w Polsce przekonanie, że ten mały naród w zderzeniu z potęgami rezygnował z otwartej walki i skupiał się na rozwoju kultury i potencjału gospodarczego. Nie zawsze tak jednak było, a „realizm” Czechów tylko częściowo odpowiada prawdzie. W XVII w. taka strategia nie była oczywista. Dopiero przegrana Czechów z wojskami Habsburgów 8 listopada 1620 r. na Białej Górze zmieniła na setki lat strategie przetrwania.

ŹRÓDŁO: Kremlin.ru

Tezy:

1. Priorytetem społeczeństwa czeskiego jest stały wzrost dobrostanu jednostek.

2. Część czeskich polityków ulega oczekiwaniom społecznym i definiuje rację stanu dość krótkowzrocznie, postulując zmiany, które mogą być korzystne dla Czechów tylko tymczasowo.

3. Wojna na Ukrainie nie wywołuje strachu przed Rosją jako agresorem. Społeczeństwo czeskie odbiera konsekwencje wojny – tj. zwiększoną migrację z Ukrainy, wyższy koszt surowców energetycznych, zwiększone wydatki na obronność – jako czynniki niekorzystne, uderzające w poziom życia, zmniejszające transfery społeczne i powodujące wzrost cen. Rosnąca część czeskiej opinii publicznej wini za tę sytuację rząd, Ukrainę, a nie Rosję.

4. W Czechach można zaobserwować zmęczenie wojną i nastroje sprzyjające postawom izolacjonistycznym. Wzrasta przekonanie, że z Rosją nie da się wygrać, a metodą rozwiązania konfliktu ma być podjęcie rozmów z Kremlem. Pozostawienie Ukrainy samej sobie dla pewnej części czeskiego społeczeństwa nie musi się wiązać z bezpośrednim ryzykiem dla państwa. Sytuacja na Ukrainie nie łączy się w świadomości tej – coraz liczniejszej – grupy społecznej z historią stosunków niemiecko-czechosłowackich z końca lat 30. XX w.

5. Dla wielu środowisk politycznych wspierających antyrządowe protesty wojna na Ukrainie i powstrzymanie ekspansjonizmu rosyjskiego nie są priorytetem. Większą uwagę przyciągają polityka UE, bezpośrednio wpływająca na warunki prowadzenia biznesu, organizację życia społecznego w Czechach, czy dyskusje światopoglądowe w ramach PE.

6. Rosyjskie ośrodki dywersji psychologicznej starają się rozpowszechniać negatywny obraz Ukrainy i Ukraińców. Ostatecznym celem tych działań jest wywołanie dezaprobaty dla dalszego wspierania Ukrainy i przekonanie, że ta pomoc w perspektywie politycznej przynosi wszystkim pomagającym szkody, a nie zysk. Narracje rosyjskie są zindywidualizowane i dostosowywane do specyfiki danego społeczeństwa, co zwiększa ich skuteczność. Poddają się im nie tylko znaczne części społeczeństw państw zachodnich; paradoksalnie widać niemałe oddziaływanie na społeczeństwa państw byłego bloku wschodniego, które dłużej lub krócej

doświadczały skutków dominacji Kremla i – wydawałoby się – powinny być bardziej odporne na rosyjskie manipulacje.

7. Wśród niektórych czeskich polityków panuje przekonanie, że można Rosji pozwolić na aneksję części terytoriów Ukrainy w zamian za przyrzeczenie trwałego pokoju. Politycy ci ulegają złudzeniu, że Rosja takiego przyrzeczenia nie złamie, będzie się sama ograniczać i nie zaatakuje osłabionego sąsiada ponownie pod jakimś kolejnym pretekstem.

8. Postulaty ograniczenia wsparcia dla Ukrainy są wymieszane z kontestacją – skądinąd mającą racjonalne przesłanki – radykalnej agendy światopoglądowej narzucanej społeczeństwu przez liberalno-lewicowe środowiska, przenikające do wielu instytucji UE. Środowiska te są też coraz bardziej aktywne w USA. Wpływają one na politykę państw całego Zachodu i prowadzą do przemodelowania stosunków społecznych czy wspierania kosztownej agendy klimatycznej. W opinii niemałej części obywateli Czech tworzy to duże koszty dla społeczeństw Europy Środkowo-Wschodniej.

9. Choć polska prawica artykułuje swoje obiekcje co do ukraińskiej polityki historycznej, a także do niektórych skutków umowy stowarzyszeniowej UE z Ukrainą, to nie ma wątpliwości, czy powinno się kontynuować dostawy uzbrojenia dla Ukrainy, walczącej z agresją rosyjską.

10. Polacy mają w pamięci rosyjską politykę ekspansji i rozumieją, że koszty zapewnienia bezpieczeństwa w przyszłości można zmniejszyć tylko w jeden sposób: jeśli dziś będziemy twardo bronić granic państw Europy Środkowo-Wschodniej. Umożliwianie Kremlowi, by czerpał zyski polityczne, terytorialne czy materialne w wyniku aktów zbrojnej agresji, tylko pogarsza sytuację. Polacy rozumieją, że dla optymalizacji kosztów polityki bezpieczeństwa dziś tylko solidarna i zdecydowana postawa całego tzw. kolektywnego Zachodu może zniechęcić Rosję do kontynuowania polityki ekspansji w Europie Wschodniej i Środkowej. Tylko wtedy można mieć pewność, że Rosja nie zaatakuje, kiedy nie będzie miała na to dostatecznych sił i środków.

11. W Polsce nie da się budować kapitału politycznycznego na pro rosyjskiej emocji. Można natomiast rozpalać antyukraińskie emocje i na nich tworzyć elektorat.

12. Skupianie się przez część polskich polityków z tzw środowisk anty establishmentowych na tym co dzieli, wynajdywanie sprzeczności i je medialne nagłaśnianie pomijając to co łączy ułatwia manipulacyjne działania Kremla zmierzające do osłabiania sympatii do Ukrainy i Ukraińców w Polsce.

13. Skuteczna pomoc Ukrainie w walce z agresją rosyjską będzie możliwa tylko, kiedy będzie miało wsparcie większości społeczeństw krajów wspierających. Politycy niechętnie angażują się się w działania tworzące immkowst polityczny nie zysk.

14. Rządy Polski, Ukrainy i Czech obserwując rozwój ruchów antyestablishmentowych mogą przygotowywać wspólnie działania przeciwdziałające wzrostowi nastrojów anty ukraińskich

Wesprzyj nas

Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.

Wspieram

Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.

TAGS: migration crisis, NATO, Belarus, Russia

 

Powiązane wpisy
Top