Data: 29 sierpnia 2022 Autor: Grzegorz Kuczyński

Bułgaria ustąpi Gazpromowi. Rosji sprzyja zmiana rządu w Sofii

Rządzona przez prozachodniego premiera Kiryła Petkowa Bułgaria została odcięta od rosyjskiego gazu w kwietniu. Sofia nie zamierzała ustąpić pod presją żądań Gazpromu i uruchamiała alternatywne szlaki importu. Tyle że rząd Petkowa upadł, na jesieni będą nowe wybory, a obecny tymczasowy rząd wskazał prorosyjski prezydent Rumen Radew. Efekt? Sofia chce rozmawiać z Gazpromem, co oznacza wznowienie importu rosyjskiego gazu – na warunkach Moskwy.

ŹRÓDŁO:kremlin.ru

Gazprom wstrzymał dostawy gazu do Bułgarii 27 kwietnia, domagając się, by Sofia płaciła za surowiec w rublach, czego ówczesny rząd Kiriła Petkowa zdecydowanie odmówił i zaczął szukać alternatywnych dostawców. Okazało się jednak, że interkonektor z Grecją, przez który Bułgaria powinna otrzymywać z Azerbejdżanu 1 mld metrów sześciennych gazu rocznie, co stanowi jedną trzecią krajowego zużycia surowca, nie jest jeszcze gotowy. Prace mają być dokończone we wrześniu i od 1 października zacznie nim płynąć azerski gaz. Dzień przez odejściem ze stanowiska premiera Petkow poinformował, że osiągnął wstępne porozumienie o dostawach amerykańskiego LNG przez siedem tankowców. Tyle że Bułgaria nie posiada terminali LNG, a regazyfikacja w Grecji i Turcji podwyższa cenę paliwa. Ostatecznie obecny rząd podpisał umowę ale tylko na jeden tankowiec. Tymczasem kręgi biznesowe i związki zawodowe naciskają na wznowienie negocjacji z Gazpromem, podkreślając, że w innym razie wysokie ceny gazu z innych źródeł doprowadzą do masowych bankructw. 22 sierpnia wicepremier Christo Aleksjew i minister energetyki Rosen Christow wzięli udział w posiedzeniu powołanego przez tymczasowy rząd sztabu kryzysowego do spraw gazu. Premier Gyłyb Donew powiedział, że z uwagi na nadchodzącą zimę sytuacja jest krytyczna. Cztery dni później minister Christow powiedział, że rząd wysłał do Gazpromu wniosek z propozycją wznowienia negocjacji w sprawie dostaw gazu z Rosji. – Powiedzieliśmy im, że jesteśmy gotowi wznowić negocjacje w sprawie kontraktu i że mamy propozycje szeregu zmian, które by go zoptymalizowały – powiedział minister w telewizji Nova. Zaznaczył, że wznowienie negocjacji jest praktycznie nieuniknione, gdyż cena alternatywnych dostaw gazu przekracza ofertę Gazpromu o 50 proc. Bułgaria ma z Gazpromem kontrakt na dostawy 3 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Do tej pory odebrała jedną trzecią surowca. Rząd proponuje przedłużenie umowy do końca sezonu grzewczego lub do lata 2023 roku. Minister energetyki zaznaczył też, że nie uważa zakupu rosyjskiego gazu za finansowanie wojny na Ukrainie. – Nadal kupujemy rosyjski gaz – tylko przez pośredników i płacimy 30 proc. więcej. Jeśli mówimy o finansowaniu, to Niemcy powinny przede wszystkim przestać kupować rosyjski gaz. Wiodące kraje europejskie kupują ten sam gaz na tych zasadach – powiedział Christow. W lipcu ambasador Rosji w Bułgarii Eleonora Mitrofanowa powiedziała, że Gazprom jest gotowy wznowić dostawy do republiki na podstawie starego kontraktu, jeśli Bulgargaz dokona płatności w rublach.

Wesprzyj nas

Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.

Wspieram

Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.

TAGS: migration crisis, NATO, Belarus, Russia

 

Powiązane wpisy
Top