Data: 23 lipca 2020 Autor: Paweł Paszak

Bitwa o 5G w Niemczech

Kwestia udziału chińskich koncernów w budowie niemieckiej 5G jak w soczewce skupia najpoważniejsze dylematy strategiczne, z którymi współcześnie muszą mierzyć się państwa europejskie. Po wykluczeniu Huawei z udziału w tworzeniu brytyjskiej sieci 5G, kluczowe dla rozwoju wypadków w Unii Europejskiej są decyzje władz Niemiec i Francji. Technologiczna rywalizacja Chin i USA staje się w coraz większym stopniu wyborem o charakterze zerojedynkowym, wymuszając jednoznaczne opowiedzenie się po jednej ze stron. Presja administracji amerykańskiej na wykluczenie koncernu Huawei zderza się z obawami niemieckich kręgów przemysłowych o odwet ze strony Pekinu i ograniczenie dostępu do chińskiego rynku. Temat ten nieprzypadkowo budzi w Niemczech wiele kontrowersji nie tylko w przestrzeni publicznej, ale także w ramach rządzącej koalicji CDU/CSU/SPD.

ŹRÓDŁO: FLICKR/禁书 网/FREE TIMES (CC BY-NC-ND 2.0)

Zwolennikami kompromisowego rozwiązania (zgoda na udział Huawei przy zaostrzonych standardach bezpieczeństwa) jest m. in. kanclerz Angela Merkel. W listopadzie 2019 r. kanclerz oświadczyła, że sprzeciwia się całkowitemu zakazowi: „ufam sobie, że zdołamy zdefiniować wysokie standardy bezpieczeństwa, wyższe niż w przypadku 4G, 3G i 2G, ale nie po to, by wykluczać dostawców od samego początku”. Podobne stanowisko zajął minister gospodarki Peter Altmaier, przekonując, że: „międzynarodowe stosunki handlowe nie mogą opierać się tylko na tym, jak demokratyczne jest dane państwo”. W ostatnich miesiącach na popularności zaczęło zyskiwać stanowisko niemieckich „jastrzębi” oraz zwolenników „polityki wartości”, które postuluje pełne wykluczenie Huawei. Oficjalna krytyka artykułowana jest przez takich polityków jak Norbert Röttgen – przewodniczący komisji spraw zagranicznych Bundestagu czy Paul Ziemiak – sekretarz generalny CDU. Swoje zdanie w tej kwestii przedstawił także Bruno Kahl – szef Federalnej Agencji Wywiadowczej (Bundesnachrichtendienst, BND). W przesłuchaniu przed panelem Bundestagu, Kahl zarekomendował powstrzymanie budowy sieci przez Huawei, przekonując, że 5G stanowić będzie w przyszłości element infrastruktury krytycznej państwa i jako taka nie może angażować „grup, którym nie można w pełni zaufać”. W grudniu 2019 r. przedstawiciele SPD wystosowali dokument, w którym przedstawili wizję rozwoju sieci 5G bez udziału Huawei. W listopadzie 2019 r. negatywne stanowisko zajął także Robert Habeck – przewodniczący Bündnis 90/Die Grünen, co stanowi ważny czynnik z uwagi na rosnącą pozycję tego ugrupowania na niemieckiej scenie politycznej (w lipcu 2020 r. poparcie utrzymywało się w przedziale 17-20%). Ostateczna decyzja w sprawie warunków tworzenia sieci 5G w Niemczech wciąż pozostaje niewiadomą.

Kluczowym argumentem stojącym za utrzymaniem dotychczasowej pragmatycznej polityki są względy ekonomiczne i obawy o kondycję niemieckiej gospodarki. W 2019 r. niemiecki eksport do Państwa Środka wyniósł 108,35 mld $, a trzy najważniejsze grupy sprzedawanych towarów stanowiły pojazdy i części samochodowe (27,11 mld $), sprzęt maszynowy (22,77 mld $) i elektronika (17,36 mld $). Chiny pozostają kluczowym rynkiem zbytu dla niemieckiego przemysłu samochodowego, stanowiącego koło zamachowe dla całej gospodarki (ok. 5% PKB i 16% eksportu). W 2019 r. grupa Volkswagen sprzedała w Chinach ponad trzy miliony pojazdów, czyli prawie sześciokrotnie więcej niż w Niemczech i niemalże dwukrotnie więcej niż w całej Europie. Podobnie sytuacja przedstawia się w przypadku koncernu Mercedes/Daimler, który na rynku chińskim sprzedał w 2019 r. 693 tys. pojazdów, co stanowi wynik lepszy niż łączna sprzedaż w USA (316 tys.) i w Niemczech (318 tys.). Przemysł motoryzacyjny należy do najważniejszych grup lobbingowych w procesie decyzyjnym RFN, dlatego będzie on naciskał na złagodzenie ostatecznego stanowiska. Podobnie wyglądają działania koncernów telekomunikacyjnych, dla których Huawei w ostatnich latach był jednym z najważniejszych partnerów. Utrzymanie bądź pobudzenie współpracy gospodarczej staje się szczególnie ważne w sytuacji, gdy recesja w gospodarce RFN w 2020 r. ma osiągnąć poziom -7,8%. W rezultacie zakłóceń wywołanych przez pandemię COVID-19, niemiecki eksport skurczył się w kwietniu o -30,7%, a poprawa sytuacji bez współpracy z Chinami będzie niezwykle trudna.

Wesprzyj nas

Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.

Wspieram

Przedstawione wyżej uwarunkowania sprawiają, że bardziej prawdopodobne jest podjęcie decyzji bliższej stanowisku francuskiemu niż brytyjskiemu. Władze francuskie ogłosiły, że będą odradzać operatorom telekomunikacyjnym współpracę z Huawei, jednakże nie wprowadzą żadnych instrumentów formalnoprawnych, które sankcjonowałyby działania koncernu. 14 lipca władze brytyjskie podjęły odważną decyzję o całkowitym wykluczeniu Huawei, jednakże z USA łączą je znacznie silniejsze więzi sojusznicze, niż ma to miejsce w przypadku Niemiec. Rosnący w Niemczech sceptycyzm wobec współpracy z USA, wynikający z różnic w odniesieniu do: gazociągu Nord Stream 2, kwestii przeznaczenia 2% PKB na obronność, polityki handlowej czy porozumienia paryskiego, utrudniać będzie przyjęcie stanowiska promowanego przez władze amerykańskie. Ponadto, 1 lipca rozpoczęła się prezydencja RFN w Unii Europejskiej, której jednym z priorytetów jest wynegocjowanie z Chinami do końca 2020 r. Kompleksowego Porozumienia Inwestycyjnego (CAI – Comprehensive Agreement on Investments). Toczące się od 2013 r. negocjacje rozbijają się o kwestie „wzajemności” (reciprocity) i „równego pola gry” (level playing field), a przyjęcie twardego kierunku wobec Huawei wyeliminowałoby szansę na osiągniecie porozumienia. Wciąż istnieje niewielka szansa na zwycięstwo frakcji sprzeciwiającej się udziałowi Huawei, czemu sprzyjają działania Pekinu w Hongkongu i Xinjiangu oraz pogarszający się odbiór Chin w społeczeństwie niemieckim. Większość czynników wskazuje jednak, że najważniejsze państwo Unii Europejskiej pójdzie drogą środka, a opór wobec „systemowego rywala” zostanie ograniczony do płaszczyzny dyskursywnej.

Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.

TAGS: migration crisis, NATO, Belarus, Russia

 

Powiązane wpisy
Top