CHINA MONITOR

Data: 6 kwietnia 2020 Autor: Łukasz Kobierski

Żałoba narodowa w Chinach

W tym roku, 4 kwietnia podczas chińskiego święta zmarłych (Qingmingjie (清明节) ustanowiono żałobę narodową na cześć tysięcy osób, które poniosły śmierć z powodu pandemii koronawirusa . Była to decyzja Rady Państwa Chin, najwyższego organu władzy wykonawczej w Chińskiej Republice Ludowej (ChRL).

ŹRÓDŁO: THE STATE COUNCIL THE PEOPLE’S REPUBLIC OF CHINA

W Pekinie o godzinie 10.00 w rządowym kompleksie Zhongnanhai, hołd zmarłym oddali najwyższej rangi przywódcy Komunistycznej Partii Chin (KPCh), z prezydentem Xi Jinpingiem na czele (obecni byli także m.in. – Li Keqiang, Li Zhanshu, Wang Yang, Wang Huning, Zhao Leji, Han Zheng and Wang Qishan). Powyżsi mieli przypięte do marynarek białe kwiaty (kolor biały jest w Chinach symbolem żałoby). Nad drzwiami wisiał czarny sztandar z białymi znakami „głęboko opłakujemy męczenników i rodaków, którzy zginęli w wyniku wybuchu COVID-19”.
Cały kraj uczcił pamięć ofiar trzema minutami ciszy. Rozległy się też dźwięki syren, klaksonów samochodowych, pociągów i statków, wstrzymano ruch na drogach. Flagi Chin zostały opuszczone do połowy masztu. Na prorządowych portalach można zobaczyć wiele tego typu zdjęć z chińskich placówek dyplomatycznych na całym świecie. Artykuły dotyczące żałoby narodowej, są do tej pory w kolorach szarości. Producenci gier m.in Tencet i NetEase, decyzją władz Chin, wyłączyli serwery na dzień żałoby. Miejsca związane z rozrywką zostały zamknięte na dobę.
Co ciekawe wśród materiałów upamiętniających zmarły personel medyczny (co najmniej 46 osób), znalazło się zdjęcie doktora Li Wenlianga, który był jednym z pierwszych osób, donoszących o problemie koronawirusa. W wyniku czego, został on pierwotnie poddany represjom władz, a następnie zmarł z powodu infekcji, co wzbudziło oburzenie wśród społeczeństwa chińskiego. Gdy z powodu zwiększającej się liczby zarażonych koronawirusem sytuacja stała się niemożliwa do ukrycia (mimo licznych prób cenzury), policja w Wuhan przeprosiła rodzinę Li, a niektórzy z oficerów zostali ukarani. KPCh próbowała zdystansować się od tej sprawy, lecz jak widać z powodu popularności doktora została zmuszona do upamiętnienia zmarłego.
Według doniesień Państwowej Komisji Zdrowia Chin w sobotę do 4 kwietnia odnotowano 81, 639 potwierdzonych przypadków COVID-19 na kontynencie chińskim, a 3,326 osób zmarło z powodu tej choroby. W przeciwieństwie do większości państw, chińskie statystyki nie uwzględniają jednak przypadków bezobjawowych. Zdaniem wielu zachodnich ekspertów, dane te są zaniżone i można by szacować je nawet na 2-3 razy wyższe.

Wesprzyj nas

Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.

Wspieram

Mimo przekazu medialnego z Chin o zwycięstwie z koronawirusem, wciąż trwają pewne ograniczenia oraz przekładane są kolejne wydarzenia. Z powodu zagrożenia wirusowego w Wuhan, władze zakazały odwiedzania cmentarzy, do co najmniej 30 kwietnia. W innych miastach wejście na cmentarze jest ograniczane. Innym przykładem może być egzamin Gaokao, czyli chińska matura. Ministerstwo Edukacji ogłosiło pod koniec marca, że egzaminy zostaną przeprowadzone w dniach 7 i 8 lipca, czyli miesiąc później niż zwykle. Ministerstwo zasugerowało również, że testy w Pekinie i prowincji Hubei mogą zostać przełożone na późniejszy termin w zależności od stanu pandemii. W tym roku około 11 milionów uczniów planuje podejść do egzaminów.
Wciąż pojawią się kolejne przypadki zachorowań. Instytucje i media chińskie podają, że zdecydowana ich większość pochodzi od osób powracających do Chin z innych państw. Np. w poniedziałek 5 kwietnia, potwierdzono 39 nowych przypadków, z czego 38 nie pochodziło bezpośrednio z Chin. Ma to pokazać, że zagrożenie w samych Chinach jest nieduże, ale może powrócić z innych państw, które nie radzą sobie z pandemią. W przypadku drugiej fali zachorowań, będzie to zapewne retoryka stosowana przez KPCh.

Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.

TAGS: migration crisis, NATO, Belarus, Russia

 

Powiązane wpisy
Top