RUSSIA MONITOR

Data: 16 września 2019

Kandydat Putina utrzymał władzę w Abchazji

Wszystkie znaczące siły polityczne w Abchazji, separatystycznym regionie Gruzji, opowiadają się za ścisłą współpracą z Moskwą, co oznacza de facto rosyjski protektorat. Ostatnie wybory prezydenckie w tym samozwańczym państewku miały znaczenie z innego powodu – to bardziej walka o kontrolę nad rozdziałem dotacji płynących z Rosji.

ŹRÓDŁO: KREMLIN.RU

Wybory 8 września nieznacznie wygrał dotychczas urzędujący prezydent Raul Chadżimba. W drugiej turze wyborów pokonał przewodniczącego opozycyjnej partii Amcahara, Alhasa Kwicinję. Obaj byli kandydatami prorosyjskimi, ale to Chadżimba dostał oficjalne poparcie Kremla. Przed I turą jeszcze przyjął go Władimir Putin. Wydaje się, że już dużo wcześniej w Moskwie zdecydowano, że Chadżimba ma zachować władzę, zaś wybory miały stworzyć pozory demokracji. Najgroźniejszego rywala, Asłana Bżanii Chadżimba pozbył się już w maju. Polityk opozycji twierdzi, że został otruty. W efekcie nie wystartował w wyborach, udzielając poparcia Kwicinji, który od 2015 r. sprawował funkcję ministra ds. sytuacji nadzwyczajnych Abchazji.

Siły polityczne w Abchazji nie różnią się znacząco od siebie w kwestiach politycznych. Wszystkie opowiadają się za niepodległością republiki i za możliwe najściślejszą współpracą z Rosją. Różnica polega jedynie na tym, na kogo orientują się w Moskwie. Ma to bowiem też wpływ na dostęp do środków finansowych i możliwości działania w skorumpowanej gospodarce. Walka między opozycją a rządzącymi dotyczy głównie tych kwestii. Chadżimba jest oskarżany o nieefektywne wykorzystywanie środków otrzymywanych od Moskwy.

Wesprzyj nas

Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.

Wspieram

61-letni Raul Chadżimba rządzi Abchazją od 2014 r. mając poparcie Putina. To były oficer KGB w czasach sowieckich. W Abchazji, która zbuntowała się przeciwko rządom Tbilisi i po krwawej wojnie, od 1992 roku jest separatystycznym quasi-państewkiem wspieranym pod każdym względem przez Rosję, Chadżimba był już wcześniej wiceprezydentem, premierem i ministrem obrony. Abchazja po wojnie pięciodniowej w 2008 roku ogłosiła niepodległość. Uznało ją tylko kilka państw: Rosja, Nikaragua, Wenezuela, Nauru i Syria. Gruzja uważa Abchazję za swoje terytorium okupowane przez Rosjan. Także niemal cała społeczność międzynarodowa nie uznaje abchaskiego separatyzmu. Moskwa od początku lat 90. wykorzystuje Abchazję tak jak inne „zamrożone” konflikty w b. ZSRS do destabilizowania Kaukazu, przede wszystkim Gruzji.

Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.

TAGS: migration crisis, NATO, Belarus, Russia

 

Powiązane wpisy
Top