UKRAINE MONITOR

Data: 26 kwietnia 2019

Paszportowa prowokacja w Donbasie. Co się kryje za decyzją Putina?

Władimir Putin podpisał dekret o uproszczeniu procedury nadawania obywatelstwa Federacji Rosyjskiej mieszkańcom części Donbasu, która jest obecnie okupowana (tzw. republiki ludowe w Doniecku i Ługańsku). Moskwa tłumaczy to względami humanitarnymi, ale Kijów i Zachód widzą w tym prowokację i nawet przygotowanie do aneksji regionu. Jednak w rzeczywistości jest to testowanie wybranego kilka dni wcześniej nowego prezydenta Ukrainy i zwiększanie presji, aby usiadł do stołu rozmów.

ŹRÓDŁO: KREMLIN.RU

Dekret został opublikowany na stronie internetowej Kremla 24 kwietnia. Putin stwierdził, że Moskwa nie chce robić problemów nowym ukraińskim władzom”, a dekret nazwał „wyłącznie humanitarną kwestią”, stwierdzając, że mieszkańcy regionów Doniecka i Ługańska „są pozbawieni wszystkich możliwych praw obywatelskich”. Doradca Putina Władisław Surkow nazwał dekret „szczególnie ważnym” i powiedział, że Rosja w ten sposób wywiązuje się ze swych obowiązków wobec „rosyjskojęzycznych i myślących po rosyjsku ludzi, którzy znaleźli się w bardzo ciężkiej sytuacji” z powodu „represyjnych działań reżimu kijowskiego”. Decyzję Putina oczywiście pochwalili liderzy samozwańczych „republik ludowych”. Denis Puszylin, przywódca „Donieckiej Republiki Ludowej” nazwał dekret „krokiem milowym w historii naszych młodych państw”.

MSZ Ukrainy nazwał decyzję rosyjskiego prezydenta „agresją i ingerencją” w wewnętrzne sprawy Ukrainy. Prezydent Petro Poroszenko powiedział, że tym dekretem „Rosja torpeduje proces pokojowy w Donbasie”. Na Zachodzie odebrano decyzję Putina jako prowokację, która ma jeszcze bardziej zdestabilizować sytuację w Donbasie. Ambasada USA w Kijowie na Twitterze nazwała dekret „absurdalnym i destabilizującym”, powtarzając pełne wsparcie USA dla „suwerenności i terytorialnej integralności Ukrainy”. Sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ołeksandr Turczynow w wydanym oświadczeniu napisał, że „Putin tworzy prawne warunki dla oficjalnego użycia sił zbrojnych przeciwko Ukrainie”. Jego zdaniem „jest to związane z rosyjskim prawem pozwalającym użyć sił zbrojnych dla ochrony rosyjskich obywateli poza Rosją”. Krytycy posunięcia Kremla przypominają, że taki mechanizm Rosja stosowała już wcześniej. W 2002 roku Moskwa zaczęła wydawać rosyjskie paszporty mieszkańcom Abchazji i Osetii Południowej. Kiedy w 2008 roku rosyjskie wojsko wkroczyło do Gruzji, Moskwa uzasadniała to potrzebą ochrony własnych obywateli – w tym momencie rosyjskie paszporty miało już 85 proc. mieszkańców Osetii Połduniowej i 90 proc. mieszkańców Abchazji. Podobnie Moskwa działa w przypadku separatystycznego Naddniestrza. Niemal połowa mieszkańców tego regionu, który zbuntował się na początku lat 90. XX w. przeciwko władzom Mołdawii i jest do tej pory ochraniany m.in. przez co najmniej 1500 rosyjskich żołnierzy, posiada już rosyjskie obywatelstwo.

Wesprzyj nas

Jeżeli przygotowane przez zespół Warsaw Institute treści są dla Państwa przydatne, prosimy o wsparcie naszej działalności. Darowizny od osób prywatnych są niezbędne dla kontynuacji naszej misji.

Wspieram

Nie wydaje się jednak, by celem Rosji była aneksja Donbasu. Już od dawna w polityce rosyjskiej wobec Ukrainy obowiązuje tzw. plan Surkowa. Chodzi o zmuszenie Kijowa do ugody ws. Donbasu na warunkach rosyjskich. Donbas wróciłby pod formalne zwierzchnictwo Kijowa, ale z bardzo dużą autonomią oznaczającą de facto zachowanie w Doniecku i Ługańsku dominacji rosyjskiej. Za pośrednictwem Donbasu (wybory, referenda, udział w pracach ukraińskiego parlamentu) Moskwa zyskałaby duży wpływ na politykę ukraińskiego państwa, w Kijowie obóz prorosyjski znów stałby się bardzo silnym graczem. Rosjanie liczą na to, że Zełenski pójdzie na takie rozwiązanie, bo będzie mógł rodakom oznajmić, że zakończył wojnę i odzyskał Donbas (główne obietnice wyborcze). Decyzja Putina ws. paszportyzacji ma więc oczywisty związek z wyborami prezydenta Ukrainy, które odbyły się trzy dni wcześniej. Rosja dąży do zmian na linii Moskwa-Kijów, chce zmusić Zełenskiego, by usiadł do stołu rozmów. Pierwsza reakcja Zełenskiego nie jest zadowalająca. Prezydent-elekt wydał oświadczenie potępiające Rosję jako „państwo okupujące” i „kraj-agresora, który prowadzi wojnę przeciwko Ukrainie”. Zełenski wezwał do „zwiększenia dyplomatycznej i sankcyjnej presji na Rosję”. Ale należy pamiętać, że ta postawa może się później zmienić, zwłaszcza po wyborach parlamentarnych. Na razie Zełenski nie może iść na ustępstwa wobec Moskwy, ale nie jest wykluczone, że w końcu pod presją rosyjską się ugnie. Decyzja ws. paszportów to na pewno nie ostatnia kremlowska prowokacja.

Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.

TAGS: migration crisis, NATO, Belarus, Russia

 

Powiązane wpisy
Top