UKRAINE MONITOR

Data: 7 września 2018

Katastrofa ekologiczna na Krymie

Ukraina poinformowała ONZ o katastrofie ekologicznej na Krymie. Złożyła też wniosek o powołanie międzynarodowej komisji, która miałaby ocenić jej zasięg i skutki. Rosyjskie okupacyjne władze twierdzą, że sytuacja jest już opanowana i mieszkańcom Krymu nic nie zagraża. Z Armiańska, gdzie znajduje się fabryka „Krymski Tytan”, trująca środowisko naturalne, ewakuowano ponad cztery tysiące dzieci.

Miasto Armiańsk, wydzielone na prawach rejonu, w Republice Autonomicznej Krymu, położone na Przesmyku Perekopskim, łączącym Ukrainę kontynentalną z półwyspem Krymskim, 22 sierpnia tego roku zostało zaatakowane nieznaną substancją, osiadającą na dachach budynków, metalowych przedmiotach, drzewach, sadzeniach ogórków i pomidorów. Na trawnikach pojawiły się martwe ptaki. Ludzie odczuli nowy, nie znany wcześniej zapach i smak powietrza. Oblężeni przez pacjentów lekarze diagnozowali u nich alergiczne zapalenie spojówek, gardła, oskrzeli, które, zdaniem lekarzy, może szybko przejść w zapalenie płuc.

Lokalne władze zarządziły dodatkowe badanie powietrza, wody i wód gruntowych, po czym stwierdziły, że zmiany są niewielkie, i nie ma bezpośredniego zagrożenia życia ludzi.

W atmosferze pojawiły się związki siarki. Ludzie każdego dnia zmywali duszący śluz z samochodów, przydomowych ogrodów, warzyw i owoców. Komuś śluz „zjadł” z dachu cały cynk, sztućce w domach pokrywały się rdzą. Ta sytuacja trwała tydzień, mieszkańcy miasta, uspakajani przez władze, cierpliwie czekali na powrót do normalności. Zastanawiali się też skąd to zagrożenie pochodzi. Najczęściej wskazywali na podmiejski kombinat „Krymski Tytan”, produkujący dwutlenek tytanu, nawozy mineralne i kwas siarkowy. Są przyzwyczajeni do antyekologicznej działalności zakładu, większość z nich znajduje w nim zatrudnienie.

Po tygodniu, gdy zmian nie było, substancja nadal pokrywała miasto i truła ludzi, ukraińska i rosyjska prasa zaczęły publikować tytuły o katastrofie ekologicznej oraz o braku reakcji władz Krymu. I gdy w tym kontekście zaczęło się pojawiać słowo „Czarnobyl”, do Armiańska przyjechał „premier” Krymu Siergiej Aksionow i obiecał, że „Krymski Tytan” przerwie produkcję na dwa tygodnie, „…mimo tego, iż rzeczywistego zagrożenia dla życia ludzi nie ma, są zaś duże trudności z utrzymaniem produkcji zakładu, który potrzebuje dużych ilości wody”. „Winna jest Ukraina” – skwitował Aksjonow.

Do aneksji Krymu kombinat korzystał z wody z Dniepru, dostarczanej na ukraiński półwysep specjalnym kanałem. Po aneksji Krymu Ukraina postanowiła przerwać te dostawy. Nielegalne władze mają z tym wielki problem, „Krymski Tytan” również. Bez wody produkcja jest utrudniona, nawet kosztem środowiska naturalnego. Zakład wywiercił studnię głębinową, lecz przy tegorocznych suszach jej wydajność jest zbyt niska. Stara technologia produkcji zakłada, że odpady z produkcji, m.in. ze związkami siarki, są składowane w dużym jeziorze na terenie zakładu. W tym roku jest ono w wielu miejscach suche i emituje do atmosfery szkodliwe dla środowiska związki chemiczne.

Jednak zakład nie został zamknięty. Jego szefowie, po wyjeździe „premiera” Aksjonowa, oświadczyli, że z dnia na dzień nie można przerwać produkcji, a jeśli ktoś chce sobie zrobić przerwę, to może napisać podanie o bezpłatny urlop. Ludzie, mimo, że zakład zalega z wypłatą pensji i truje, postanowili zostać. Właściciel kombinatu „Krymski Tytan” Dmytro Firtasz, ukraiński oligarcha, wspierający Kreml i okupacyjne władze, obiecał, że już w przyszłym roku rozpocznie jego modernizację.

Po dwóch tygodniach od początku ataku związków siarki władze postanowiły ewakuować z miasta dzieci, przewieźć je na dwa tygodnie do sanatoriów nad Morzem Czarnym. By nie potęgować paniki nie nazywały operacji ewakuacją, lecz „przedłużeniem wakacji”.
Władze Ukrainy prowadzą monitoring powietrza i wody w przyległym do zagrożonego rejonu obwodzie chersońskim. Zaproponowały też władzom okupacyjnym, że mogą przyjąć dzieci u siebie. Propozycja pozostała bez odpowiedzi. Prośba prezydenta Poroszenki do ONZ – o powołanie międzynarodowej komisji do oceny sytuacji ekologicznej w Armiańsku i na Krymie – również.

Wszystkie teksty (bez zdjęć) publikowane przez Fundacje Warsaw Institute mogą być rozpowszechniane pod warunkiem podania ich źródła.

TAGS: migration crisis, NATO, Belarus, Russia

 

Powiązane wpisy
Top